Pentagon ma nową metodę identyfikacji. System rozpozna nas po… biciu serca

Zabezpieczenia biometryczne, tj. czytniki linii papilarnych lub rozpoznawanie twarzy, to ostatnio bardzo gorący temat i wygląda na to, że za sprawą swojej najnowszej technologii, Pentagon zdecydowanie prowadzi.

Jak donosi MIT Technology Review, mowa o laserze podczerwonym nazwanym Jetson, który umożliwia identyfikację ludzi po biciu ich serca, a dokładniej ruchów na powierzchni skóry wywołanych biciem serca. Do tej pory umiejętności tego typu kojarzyły się nam raczej z superbohaterami pokroju Daredevila niż faktycznymi technologiami, ale najwyraźniej pora zmienić podejście, bo nowy laser tak właśnie działa i to nawet z odległości 200 metrów.

Wykrywając bicie serca i porównując je z konkretną bazą danych, laser może zidentyfikować człowieka z 95% skutecznością w optymalnych warunkach testowanych (bo jak nietrudno się domyślić, dużo trudniej będzie mu działać, kiedy w jednym miejscu znajdzie się wiele osób). Niewątpliwą zaletą tego biometrycznego rozwiązania jest zaś fakt, że nie może być oszukany jak rozpoznawanie twarzy czy czytnik linii papilarnych, bo rytmu serca nie da się skopiować czy zmienić. 

Reklama

Jak twierdzi Wenyao Xu z Uniwersytetu Stanowego Nowego Jorku w Buffalo, który również odpowiada za wynalezienie sensora sercowego, ale działającego z max 6 metrów: - W porównaniu z rozpoznawaniem twarzy, sercowa biometryka jest bardziej stabilna i może osiągnąć nawet 98% skuteczność. Niestety są też wady, a przynajmniej na razie, bo jak łatwo się domyślić, technologia ta będzie rozwijana ze względu na swój ogromny potencjał. Obecnie musimy się liczyć z tym, że laser działa na gołej skórze albo przez cienki materiał, np. T-shirt, ale grubsze ubrania, jak choćby marynarka czy kurtka, czynią go bezużytecznym.

Co więcej, system potrzebuje 30 sekund do stworzenia profilu i obiekt musi w tym czasie pozostawać w bezruchu. Jak wynika jednak z dokumentów Combating Terrorism Technical Support Office (CTTSO) z 2017 roku, prace nad Jetsonem trwają od dłuższego czasu i ostatecznie wspomniany wyżej czas ma zostać skrócony do poniżej 5 sekund. Co ma z tego Pentagon? Oczywiście celuje w militarne systemy inwigilacji, ale laser ten może mieć również praktyczne i komercyjne zastosowania, np. jako system zabezpieczający smartfony czy do monitorowania pacjentów szpitali.

Źródło: GeekWeek.pl/techspot

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy