Rozpoznawanie twarzy zamiast kontroli paszportowej w Air France

I nie jest to pieśń odległej przyszłości, bo testy wystartują już niebawem na dwóch amerykańskich lotniskach, i jak zapewniają te francuskie linie lotnicze, wszystko w celu dużej poprawy bezpieczeństwa pasażerów, ale i nie tylko.

Nie da się ukryć, że w dzisiejszych czasach trudno dba się o własną prywatność i to nie tylko ze względu na ilość danych udostępnianych gigantom technologicznym, jak Facebook czy Google, podczas korzystania z ich rozwiązań. Wystarczy tylko wspomnieć o coraz powszechniejszych systemach inwigilacji i monitoringu, w których przodują co prawda Chiny (tutejsze władze nie bardzo kryją się nawet ze szpiegowaniem własnych obywateli), ale coraz częściej kontrowersyjne sytuacje dotyczą również innych miejsc świata.

Dla przykładu mamy choćby Stany Zjednoczone, gdzie Amazon dostarczył służbom Rekognition, czyli jeden z najbardziej zaawansowanych na świecie systemów identyfikacji ludzi, zwierząt i obiektów. Ten współpracuje z miejskimi systemami monitoringu, więc wszystkie materiały rejestrowane na żywo z ulicznych kamer są przesyłane do chmur obliczeniowych Amazonu, analizowane przez system w locie, a później oceniane jest na ich podstawie zagrożenie. System może tworzyć bazę danych każdego obywatela, zawierającą m.in. zdjęcia, informacje o aktualnej lokalizacji oraz historię tras przemieszczania się.

Reklama

Przerażające? I tak, i nie, bo z jednej strony poddawani jesteśmy nieustannej inwigilacji, a z drugiej jak to mówią, niewinni nie mają się czego obawiać. Tak czy inaczej, wygląda na to, że nie ma już odwrotu i podobne rozwiązania będą pojawiać się w naszym życiu coraz częściej, a przykładem niech będzie system rozpoznawania twarzy, który zastąpić ma w Air France klasyczną odprawę paszportową. Jak na razie mówimy tylko o testach na dwóch amerykańskich lotniskach, tj. Nowy Jork-John F. Kennedy oraz Houston-George Bush, ale w przyszłości ma się to zmienić.

Szczególnie że linie lotnicze wprost mówią o tym, że jeśli próby zakończą się sukcesem, to do końca tego roku chcieliby znaleźć się w 93%,a  do końca 2020 roku we wszystkich amerykańskich portach lotniczych. I chociaż część z nas faktycznie może mieć pewne obiekcje związane z prywatnością, to jednak wszyscy chcieliby się czuć podczas lotów bezpiecznie i nie stresować się niepotrzebnie podczas choćby wylotu na wakacje, więc ostatecznie Air France nie będzie mieć pewnie większych problemów z implementacją swojego pomysłu.

Źródło: GeekWeek.pl/techspot

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy