To starożytny mechanizm antygłodowy jest przyczyną współczesnej epidemii otyłości

Czyżby miało okazać się, że za nasze nadprogramowe kilogramy wcale nie odpowiadają słaba wola, złe odżywianie i brak aktywności, tylko pewne ewolucyjne mechanizmy od dawien dawna siedzące głęboko w naszym DNA?

Kilka lat temu naukowcy zbadali aktywność metaboliczną kilku uczestników popularnego telewizyjnego programu o odchudzaniu, który w naszym kraju nazywał się Co masz do stracenia?, żeby sprawdzić jaka metaboliczna adaptacja nastąpiła u nich podczas szybkiej utraty wagi. Zmierzyli ich spoczynkową przemianę materii (resting metabolic rate, RMR) i odkryli, że pod koniec programu szybka utrata wagi skutkowała znacznym spowolnieniem metabolizmu.

Sześć lat później, tj. w 2016 roku, naukowcy zbadali te same osoby i odkryli, że wspomniane wyżej zmiany metaboliczne zostały z nimi na stałe. Większość z nich przybrała oczywiście na wadze, więc naukowcy obstawiali, że przemiana materii naturalnie się do tego przystosuje, ale co zaskakujące, wcale tak nie było - po kilku latach oni sami byli dużo więksi, a ich metabolizm znajdował się wciąż na zwolnionym poziomie z końca telewizyjnego show.

Reklama

Stąd też kolejne badania, których zadaniem była odpowiedź na pytanie, jak dokładnie wyglądają zmiany metaboliczne w ludzkim ciele po utracie wagi i co powoduje, że odpalamy metaboliczny hamulec, który jest zaciągany na stałe. Naukowcy skupili się na odkrytym dekady temu białku o nazwie RAGE (receptor for advanced glycation endproducts), które siedzi sobie na powierzchni komórek tłuszczowych - zdaniem nowych badań jest ono aktywowane przez sytuacje stresowe dla organizmu i natychmiast blokuje nasze ciało do zamiany tych komórek tłuszczowych w energię. 

Wiele testów na myszach ujawniło, że zwierzęta z normalną aktywnością RAGE przybierały na wadze 75% więcej niż te z zablokowanym RAGE, oczywiście przy tej samej ilości aktywności i kaloryczności pożywienia. Może to oznaczać, że jest ono w stanie zmieniał aktywność metaboliczną organizmu, a jego aktywacja następuje jako mechanizm obronny, by zapobiec spalaniu tłuszczy w czasie głodu, kontuzji czy ekspozycji na ekstremalne warunki środowiskowe. Co ciekawe, zdaniem naukowców RAGE można wybudzić również zbyt dużą ilością jedzenie, bo odbierane jest to jako sygnał do konieczności magazynowania.

Mówiąc krótko, bardzo stary mechanizm, który miał kiedyś chronić nas przed śmiercią głodową, w czasach przejadania się działa na naszą niekorzyść, upośledzając naszą zdolność do spalania tłuszczu. Bo trzeba tu pamiętać, że choć nowe badania prowadzone były na myszach, to poprzednie wykazały obecność i aktywność RAGE także w ludzkiej tkance. Jak szybko uda się zatem wykorzystać tę wiedzę w praktyce, czyli leczeniu nadwagi i otyłości? Trudno powiedzieć, ale oby szybko, bo współcześnie mamy z tym naprawdę ogromny problem.

Źródło: GeekWeek.pl/newatlas

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy