Artysta posłużył się DeepFake do upiększenia Króla Lwa. Efekt zachwyca

W lipcu swoją premierę miał remake Króla Lwa z 1994 roku. Nowa produkcja wywołała mieszane uczucia wśród dzieci, a zwłaszcza dorosłych, którzy oglądali oryginał w latach 90. Nikolay Mochkin postanowił to naprawić.

Efekt pozytywnie zaskakuje i trzeba jasno powiedzieć, że potęga technologi DeepFake, za którą stoją algorytmy sztucznej inteligencji, od Jonty Pressingera odrobiła zadanie domowe. Wersją Mochkina zachwycają się wszyscy, ponieważ zwierzęce postacie mają bardziej przyjazne twarze i grymasy. Producenci i animatorzy z Hollywood, z Jonathanem Favreau na czele, powinni się wstydzić.

Technologia DeepFake rozwija się w szybkim tempie. Niebawem możemy spodziewać się całych wielkich produkcji filmowych tworzonych z jej pomocą. Pozwoli ona nie tylko znacznie przyspieszyć prace nad filmami, ale również podnieść ich jakość i realizm. Za taką przyszłość DeepFake trzymamy kciuki, w odróżnieniu od potajemnego wykorzystywania jej w celach manipulacji widzami.

Reklama

Źródło: GeekWeek.pl/YouTube / Fot. Jonty Pressinger

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama