Szybkie topnienie lodowców może pomóc w walce z globalnym ociepleniem

Kiedy o lodowcach i ocieplaniu klimatu mówi się w jednym zdaniu, to najczęściej chodzi o to, że to drugie bardzo szkodzi pierwszemu, tymczasem według najnowszych badań możliwa jest jeszcze jedna opcja.

Topnienie lodów Antarktydy jest jedną z najbardziej sugestywnych konsekwencji zmian klimatu, ale tak na dobrą sprawą nie znamy jego faktycznego wpływu na cykl klimatyczny. Z jednej bowiem strony mówi się o tym, że powoduje podnoszenie poziomu wód, co za jakiś czas może skończyć się zalaniem niżej położonych terenów naszej planety, ale z drugiej naukowcy ze Stanów Zjednoczonych i Południowej Korei sugerują właśnie, że może być bardzo skutecznym narzędziem walki z globalnym ociepleniem.

A żeby udowodnić swoje teorie, przeprowadzili nawet klimatyczne symulacje „efektu lodowca”i odkryli, że topnienie lodowców odgrywa ważną rolę w spowolnieniu ocieplania klimatu na półkuli południowej. Antarktyda w ciągu ostatniego stulecia nieustannie się kurczyła i to w zastraszającym tempie, a teraz procesy te jeszcze przyspieszają - od 2012 roku topnienie przyspieszyło trzykrotnie. Wiemy też, że wielkie góry lodowe odrywają się od stałego lądu, destabilizując szelfy, w efekcie czego aż jedna czwarta lodowca Antarktydy Zachodniej jest niestabilna. Ale czy wiemy, jaki efekt klimatyczny przynoszą te połacie lodu, kiedy odpływają od kontynentu? 

Reklama

Zdaniem badacze umyka nam jedna ważna kwestia, a mianowicie kiedy się topią rozcieńczają oceany, zmniejszając ich zasolenie oraz je schładzają. Zdaniem badaczy, którzy zainteresowali się tym tematem i przeprowadzili stosowne symulacje, pozwala to na znaczne spowolnienie procesu globalnego ocieplenia wywołanego działalnością człowieka. Jest to o tyle ciekawe, że całkowicie sprzeczne z innymi badaniami, które sugerują coś zupełnie odwrotnego, a mianowicie przyspieszenie globalnego ocieplenia przez topnienie lodowców. Czy to oznacza, że ktoś się myli?

Niekoniecznie… badacze zaczynają bowiem przypuszczać, że oba mechanizmy są częścią większego kompleksowego systemu, a wymienione zjawiska mogą się nawet nawzajem kasować. Głównym wnioskiem z nowych badań jest więc fakt, że czynnik topnienia lodowców powinien być brany pod uwagę jako możliwa pomoc w walce z ociepleniem klimatu. Jak twierdzi jeden z autorów badań: - Nasze badania podkreślają rolę gór lodowych w zmianach klimatu i podnoszeniu poziomu mórz. W zależności od tego, jak szybko będą się dezintegrować lodowce Zachodniej Antarktydy, efekt lodowca może opóźnić przyszłe ocieplenie klimatu w takich miastach, jak choćby Buenos Aires czy Cape Town o 10 do nawet 50 lat.

Źródło: GeekWeek.pl/

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy