Sensacyjne odkrycie w Kanadzie. Mikroorganizmy żyją tam 3000 metrów pod ziemią

Kanadyjscy geolodzy dokonali niezwykłego odkrycia podczas swoich prac w Kidd Mine, najgłębszej na świecie kopalni miedzi i cynku. Najpierw znaleziskiem była najstarsza woda świata, a teraz najgłębiej żyjące mikroorganizmy.

Naukowcy, pracujący pod kierownictwem Barbary Sherwood Lollar, dokonali pierwszego swojego sensacyjnego odkrycia w kopalni Kidd Mine w 2013 roku. Wówczas na głębokości 2,5 kilometra odkryto tam wodę bogatą w siarczany i wodór sprzed 500 milionów lat. Kilka lat później udało się im odkryć wodę liczącą sobie 3 miliardy lat.

Teraz zespół donosi o jeszcze ciekawszym znalezisku. A mianowicie w kopalni odkryto mikroorganizmy, tzw. reduktory siarczanów, funkcjonujące na głębokości aż 2,5 kilometra. Co najbardziej fascynuje naukowców, są one kompletnie odseparowane od świata zewnętrznego, bo żyją pod grubą warstwą prekambryjskich skał, a pomimo tego faktu mogą znajdować się tam i rozwijać od setek milionów, a nawet miliardów lat.

Reklama

W próbkach wody pobranych przez badaczy z kopalni znajdowała się niewielka ilość drobnoustrojów, bo ok. 1 tysiąc do 10 tysięcy komórek na mililitr. Tymczasem w wodzie z powierzchni jest to ok. 100 tysięcy komórek na mililitr. To pokazuje nam, że mikroorganizmy nie występują tam tak powszechnie, jak ma to miejsce na powierzchni, ze względu na ekstremalne warunki tam panujące, ale jednak występują.

Odkrycie jest wspaniałą wiadomością dla astrobiologów, którzy poszukują życia na obcych planetach. Do podobnych sytuacji mogło bowiem kiedyś dojść również na Marsie, gdzie ogromne pokłady wody mogą obecnie znajdować się głęboko pod powierzchnią, a w nich mogą egzystować proste organizmy. Przyszłe misje pozwolą nam poznać prawdę.

Źródło: GeekWeek.pl/ / Fot. Barbara Sherwood Lollar

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama