Do Układu Słonecznego zawitał kolejny tajemniczy międzygwiezdny przybysz
Świat astronomii od kilku dni huczy o niesamowitym odkryciu, które jest pięknym dowodem na to, że Układ Słoneczny odwiedzają obiekty narodzone w obcych układach planetarnych, znajdujących się w naszej galaktyce.
30 sierpnia ukraiński astronom dostrzegł na niebie dziwny obiekt, który ma nietypową orbitę. Ciało niebieskie zostało oznaczone wstępnie jako C/2019 Q4 (Borisov). Najnowsze obserwacje ujawniły, że obiekt porusza się z ogromną prędkością i ma hiperboliczną orbitę. Oznacza to jedno, pochodzi z obcego układu, o którym nie mamy kompletnie żadnych informacji.
To już drugi obiekt w historii badań kosmosu, o którym wiemy, że nie pochodzi z Układu Słonecznego. Pierwszym była słynna planetoida o nazwie Oumuamua. Została ona odkryta jesienią 2017 roku i aktualnie oddala się od Słońca. Tymczasem obiekt C/2019 Q4 (Borisov) zbliża się do naszej dziennej gwiazdy. To świetna wiadomość, ponieważ mamy sporo czasu, by wykonać więcej obserwacji, które pomogą nam zrozumieć istotę pochodzenia tego typu ciał niebieskich.
NASA zaproponowała wysłanie sondy kosmicznej w kierunku Oumuamua. Jednak jest mało prawdopodobnie, by udało się na niej wylądować, gdyż z każdym dniem nabiera prędkości i niebawem będziemy mogli ją dogonić tylko za pomocą sond z napędem jądrowym. Tymczasem C/2019 Q4 (Borisov) wydaje się znacznie ciekawszym obiektem badań, a co najważniejsze, będziemy mieli do niego bliżej, niż do Oumuamua.