Przepiękny film ukazujący z bliska jądro komety Czuriumow-Gierasimienko

Christian Stangl przygotował zapierający dech w piersi materiał filmowy, na którym możecie zobaczyć jądro najlepiej zbadanej przez ludzkość komety o nazwie 67P Czuriumow-Gierasimienko.

W filmie wykorzystano oryginalne obrazy wykonane przez należącą do Europejskiej Agencji Kosmiczne sondę kosmiczną o nazwie Rosetta. Pojazd w ciągu 2 lat badań powierzchni tego fascynującego obiektu, uwiecznił go na 400 tysiącach obrazów. Muzykę do filmu skomponował Wolfgang Stangl.

Do 30 września 2016 roku otrzymaliśmy od sondy i próbnika wiele fascynujących obrazów komety i mnóstwo danych. Na ich podstawie mogliśmy zweryfikować wiele teorii na temat powstania, pochodzenia i składu tych obiektów. Na komecie 67P odkryliśmy nawet składniki życia, co w świecie astronomii wzbudziło wiele kontrowersji w temacie możliwości potwierdzenia teorii panspermii.

Reklama

Okazuje się, że jej struktura i kształt wskazują, że mogła ona powstać w wyniku zderzenia się dwóch obiektów przed miliardami lat. Astronomowie zaprezentowali te wydarzenia na specjalne przygotowanej animacji, która powstała na podstawie danych, zgromadzonych w trakcie badań. Zanim uformowała się kometa 67P, doszło do zderzenia dwóch ciał niebieskich z prędkością ok. 3600 km/h.

W wyniku zderzenia, luźno ze sobą związane materiały lotne rozrzucone zostały w przestrzeni kosmicznej, ale na tyle wolno, że nawet po kilka dniach, a nawet godzinach mogły one zacząć ponownie wiązać się ze sobą, tworząc nowy, większy obiekt. W tym konkretnym przypadku dobrze nam znaną kometę 67P, dlatego też ma ona tak charakterystyczny kształt, bo wygląda jak kaczka.

Najciekawszym wnioskiem wyciągniętym z badań zespołu jest fakt, że obiekty mogą zderzać się ze sobą bardzo często, w nieznanym nam Pasie Kuipera i tworzyć nowe, większe w bardzo krótkim czasie. To duży problem, gdyż sytuacja na rubieżach Układu Słonecznego może zmienić się niezwykle dynamicznie, co utrudnia nam wykrywanie i obserwowanie potencjalnie niebezpiecznych dla Ziemi obiektów.

Jest jednak i jeden ważny pozytyw. Nawet po zderzeniu się kilku obiektów, wciąż astronomowie mogą bez problemu przeanalizować skład komety, poznać jej odległą przeszłość, a nawet historię formowania się Układu Słonecznego.

Źródło: GeekWeek.pl/Christian Stangl/Vimeo / Fot. ESA

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy