Astrobiolodzy twierdzą, że Elon Musk może zniszczyć życie funkcjonujące na Marsie

Szef firmy SpaceX kolejny raz oświadczył, że w jego wielkim planie kolonizacyjnym Czerwonej Planety i przemianie jej w drugą Ziemię jest wykorzystanie broni jądrowej. Naukowcy ostrzegają go przed poważnymi konsekwencjami.

Kilka dni temu, miliarder oficjalnie zaprezentował pierwszy prototyp swojego statku kosmicznego o nazwie Starship, który docelowo, wraz z rakietą SuperHeavy, zabierze dziesiątki ludzi w podróż na Księżyc i Marsa (). Chociaż świat astronomii podszedł do tej wiadomości entuzjastycznie, to jednak pojawiły się kontrowersje związane z najnowszymi badaniami Marsa.

Musk zamierza wysłać pierwszych astronautów na powierzchnię tego globu ok. roku 2025. Ale to nie wszystko. Jakiś czas temu zapowiedział, że gdyby w jego rękach spoczywała transformacja Czerwonej Planety w drugą Ziemię, to bez wahania skorzystałby z najpotężniejszej broni, jaką dotychczas stworzyła ludzkość. Za pomocą setek głowic jądrowych, miliarder chciałby zbombardować bogate w zestalony dwutlenek węgla połacie biegunowe tej planety.

Reklama

Jak pewnie się domyślacie, ogromne ilości CO2 uwolnione zostaną do atmosfery, tworząc efekt cieplarniany. W ten sposób powierzchnia stopniowo ogrzewałaby się i ostatecznie zaistniałaby tam warunki sprzyjające rozwojowi życia biologicznego, podobnie jak ma to miejsce na Ziemi. Plan wydaje się szalony i ciężki do realizacji, ale Musk jest zdeterminowany.

Tymczasem astrobiolodzy ostrzegają go, że może doprowadzić do niewyobrażalnej katastrofy. Chodzi im o najnowsze badania Marsa, które realizowane są przez sondy kosmiczne i roboty eksploracyjne. Od lat przesyłają na Ziemię informacje, które wskazują, że ta niegościnna dziś planeta, niegdyś oferowała warunki idealne do rozkwitu i funkcjonowania znanych nam, biologicznych form życia.

Co niezwykłe, wielu naukowców uważa, że życie wciąż się tam znajduje, ale pod powierzchnią, gdyż tylko tam może ono teraz przetrwać. Badania, które mają to potwierdzić, zrealizują w 2021 roku dwa łaziki i dron. Wyśle je tam Europejska i Amerykańska Agencja Kosmiczna ().

Naukowcy uważają, że realizowane przez miliardera misje kosmiczne mogą zanieczyścić Marsa biologicznym życiem pochodzącym z Ziemi. Wówczas nie będziemy już mogli dowiedzieć się, czy odkryte tam bakterie są tubylcami czy jednak dotarły tam wraz z rakietami z naszej planety.  Naukowcy boją się też, że misje mogą zniszczyć istniejące tam tajemnicze formy życia. Apelują więc do Muska, by nie kierował się imperialistycznymi pobudkami i wstrzymał się z realizacją planów aż wszystko stanie się w tej kwestii jasne oraz ściśle współpracował z ludźmi z NASA, którzy mają ogromną wiedzę na ten temat i wspólnie z nim opracują plan misji. Mają one być bezpieczne, zarówno dla ludzi, jak i tamtejszego ekosystemu.

Źródło: GeekWeek.pl// / Fot. SpaceX

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy