Tak wygląda z odległości kilkunastu metrów zagrażająca Ziemi planetoida Ryugu

Astronomowie z obsługi misji sondy Hayabusa-2 pochwalili się nowym obrazem powierzchni tajemniczej planetoidy Ryugu. Urządzenie wykonało właśnie ostatnie zadanie na tej kosmicznej skale i niebawem wróci na Ziemię.

Obraz zachwyca, ponieważ został wykonany z odległości zaledwie kilku metrów od powierzchni planetoidy Ryugu. Możemy na nim zobaczyć w niesamowitych detalach, jak nigdy dotąd, usłaną kamieniami i pyłem powierzchnię obiektu, który liczy sobie ponad 4 miliardy lat.

Astronomowie uważają, że Ryugu była kiedyś częścią większych obiektów, a mianowicie Polany i Eulalii, czyli ciał niebieskich znajdujących się w pasie planetoid, leżącym pomiędzy Marsem a Jowiszem. Oba obiekty doświadczyły zderzeń z większymi obiektami, a z ich części uformowała się właśnie Ryugu. Japończycy sądzą, że takie obiekty jak Ryugu, przed miliardami lat, mogły przynieść na Ziemię i zapoczątkować na niej rozkwit życia jakie znamy.

Reklama

Sonda Hayabusa-2 wykonała również ostatnią część swojej misji związaną z Ryugu. Otóż dwa dni temu zrzuciła na powierzchnię tego obiektu kolejny łazik o nazwie MINERVA-II-2. Zadaniem robota będzie pozyskanie jak największej ilości informacji o tym fascynującym obiekcie.

Powierzchnia planetoidy Ryugu z odległości kilku kilkunastu metrów. Fot. JAXA.

Przypominamy, że w kwietniu tego roku planetoida Ryugu stała się pierwszą w historii ludzkości, która została przez nas zbombardowana. Stało się to za sprawą impaktora Small Carry-on Impactor (SCI), będącego 2,5 kilogramowym blokiem miedzi. Został on uformowany pod wpływem eksplozji 4,5 kilograma plastycznego materiału wybuchowego typu HMX, a następnie zderzył się z planetoidą z prędkością ok. 2 km/s. W rezultacie czego oprowadził do powstania małego krateru o średnicy 10 metrów.

Japończycy nie ukrywają, że te cenne dane na temat tego obiektu pozwolą nam nie tylko poznać przeszłość formowania się Układu Słonecznego, ale również mogą pomóc nam stworzyć technologie, dzięki którym będziemy mogli skutecznie bronić się przed kosmicznymi skałami. Jest to kluczowe, ponieważ taki globalny kataklizm mógłby cofnąć nas technologicznie o setki lat.

Moment uwolnienia z sondy Hayabusa-2 łazika MINERVA-II-2. Fot. JAXA.

Sonda Hayabusa-2 dostarczy teraz pobrane próbki o masie 100 miligramów na Ziemię, w celu ich bardziej wnikliwych badań. Dlatego misja ta jest uważana za historyczną. Sonda powinna rozpocząć powrót na Ziemię w grudniu 2019. Próbki natomiast powinny wpaść w ręce naukowców rok później.

Źródło: GeekWeek.pl/JAXA / Fot. JAXA

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy