Tegoroczne Noble za badania nad obcymi światami i walkę z nowotworami
Królewska Szwedzka Akademia Nauk przyznała tegoroczne nagrody Nobla w dziedzinie fizyki i medycyny naukowcom, którzy przyczynili się do zrozumienia istoty funkcjonowania egzoplanet oraz gospodarki tlenowej w komórkach.
Połowę nagrody otrzymał Amerykanin kanadyjskiego pochodzenia, James Peebles z Princeton University za "teoretyczne odkrycia w dziedzinie kosmologii". Badał on i rozwijał różne modele Wielkiego Wybuchu. Dzięki temu zdobyliśmy wiele cennych informacji o początkach tworzenia się naszego Wszechświata.
Tymczasem drugą połową podzielą się Szwajcarzy, Michel Mayor i Didier Queloz z University of Geneva za "odkrycie pierwszej planety pozasłonecznej, krążącej wokół gwiazdy podobnej do Słońca". Dzięki ich odkryciom, świat astronomii mógł poszerzyć swoją wiedzę na temat historii powstania i dalszego rozwoju Układu Słonecznego, a także naszej planety. Ich badania zaowocowały pojawieniem się przed ludzkością nowych perspektyw na określenie naszego miejsca we Wszechświecie. Obaj badacze uważają, że istnieje życie pozaziemskie ().
James Peebles rozpoczął swoje badania już w latach 60. ubiegłego wieku. To dzięki niemu wiemy, że materia stanowi zaledwie 5 procent materii i energii całego Wszechświata. Fizyk zmienił wiele teorii na prawdziwe fakty, co pozwoliło zainicjować wiele niezwykle ważnych badań. Tymczasem Mayor i Queloz otrzymali Noble za odkrycie pierwszej planety, leżącej poza Układem Słonecznym, i krążącej wokół gwiazdy podobnej do Słońca, 51 Pegasi.
Warto tutaj dodać, że polski fizyk, Aleksander Wolszczan, 3 lata wcześniej odkrył pierwsze w historii egzoplanety, tyle, że krążące wokół gwiazdy neutronowej. Przedstawiciele Królewskiej Szwedzkiej Akademii Nauk najwyraźniej uznali, że odkrycie Polaka nie jest na tyle doniosłe, co Szwajcarów i im przyznał nagrody Nobla.