Kobieta błagała o pomoc robo-policjanta, a on kompletnie ją zignorował

Inteligentne roboty mają być przyszłością rozwoju naszej cywilizacji i pomagać nam w wykonywaniu powtarzalnych codziennych czynności. Tymczasem okazuje się, że w większości przypadków są bezużyteczne, a nawet szkodzą.

O tym niedawno mogła przekonać się na własnej skórze pewna mieszkanka Los Angeles, która chciała zgłosić robotowi, że jest światkiem bójki, by ten jak najszybciej wezwał pomoc. Do kuriozalnej sytuacji doszło w Salt Lake Park, leżącym w dzielnicy Huntington Park. Kobieta miała problem z telefonem, ale gdy zobaczyła patrolującego park robota o nazwie HP RoboCop od firmy Knightscope, natychmiast zdecydowała się go zawiadomić.

Niestety, robo-policjant zamiast jej pomóc, do czego został specjalnie zaprojektowany i wyszkolony, powiadomił ją tylko, by kobieta dbała o zieleń i szybko zeszła mu z drogi. Kobieta przyznała później na komisariacie, że nie tylko wydała polecenie maszynie, ale również wcisnęła przycisk bezpieczeństwa, po którym powinno nastąpić połączenie z najbliższych komisariatem oraz firmą ją serwisującą.

Reklama

Nic jednak takiego się nie wydarzyło. Po zignorowaniu kobiety, robot wrócił do swoich obowiązków, czyli rutynowego patrolowania parku i informowania ludzi o tym, by dbali o przyrodę. Policja przybyła na miejsce kwadrans później, po zgłoszeniu dokonanym przez innego świadka bójki. To wydarzenie pokazuje, że najnowsze technologie są zawodne i trzeba mieć do nich ograniczone zaufanie.

HP RoboCop to maszyna mierząca 1,5 metra wysokości i ważąca 400 kilogramów. Wyposażona jest w 360-stopniowy system kamer, łączność z globalną siecią i komisariatem oraz służy mieszkańcom cennymi informacjami. Co ciekawe, potrafi też czytać i zapamiętać aż 1200 tablic rejestracyjnych na minutę oraz przesłać materiał wideo z najróżniejszych zastanych sytuacji.

W całej Kalifornii w tej chwili funkcjonuje ok. 70 autonomicznych robotów od Knightscope. Dzierżawa robota na rok kosztuje miasta od 60 000 do 70 000 dolarów, czyli całkiem niedużo, jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, że maszyny mogą działać praktycznie 24 godziny na dobę przez 7 dni w tygodniu, przy tym nie marudzą i nie biorą urlopów, ale jednak może zdarzyć się, że nie zareagują w odpowiedni sposób, gdy będziecie akurat potrzebowali pomocy.

Źródło: GeekWeek.pl/ / Fot. Knightscope

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy