Rosjanin chce zmodyfikować genetycznie dziecko, by uchronić je przed chorobą

Denis Rebrikow zamierza wykorzystać najnowsze zdobycze techniki edycji genów u organizmów żywych o nazwie CRISPR do zmodyfikowania genomu dziecka kobiety, która cierpi z powodu defektu genetycznego.

Denis Rebrikow zamierza wykorzystać najnowsze zdobycze techniki edycji genów u organizmów żywych o nazwie CRISPR do zmodyfikowania genomu dziecka kobiety, która cierpi z powodu defektu genetycznego.

Rosyjski naukowiec najwyraźniej chce pójść w ślady chińskiego genetyka, He Jiankuiego. W ubiegłym roku zmodyfikował on genetycznie troje dzieci, usuwając z ich embrionów gen CCR5, którego brak w genomie ludzi skutkuje całkowitą odpornością na zarażenie się wirusem HIV oraz zwiększeniem sprawności intelektualnej. Takie informacje zostały podane oficjalne. Nie wiadomo, czy chiński naukowiec nie posunął się dalej w swoich modyfikacjach.

Plan Rebrikowa jest bardzo ambitny. Chce zmodyfikować genetycznie embrion przyszłego dziecka 20-letniej Rosjanki, która od urodzenia jest całkowicie głucha. Podobnie sprawa wygląda z jej mężem. Ich pierwsza córka odziedziczyła po nich defekt, dlatego biolog nie chce dopuścić do faktu urodzenia się kolejnego dziecka z takim samym defektem. Naukowiec zamierza wykorzystać obecnie najskuteczniejszą na świecie metodę edycji genów o nazwie CRISPR-Cas9.

Reklama

O Rebrikowie zrobiło się głośno na całym świecie w czerwcu tego roku, gdy ogłosił on, że zamierza masowo modyfikować genetycznie dzieci, by stworzyć pierwszych nadludzi, którzy nie tylko będą pozbawieni wszelakich defektów genetycznych i odporni na najgroźniejsze choroby, ale również będą posiadali niedostępne dotąd dla ludzi zdolności. Rosyjski biolog ujawnił, że w całej Rosji modyfikacjami genetycznymi zainteresowanych jest mnóstwo osób, i to o różnym statusie społecznym.

Rosjanin chce zaoferować Rosjanom możliwość dokonania modyfikacji genetycznych u ich dzieci, by uchronić je przed szalejącym w tym kraju wirusem HIV. Każdego roku zbiera on śmiertelne żniwo, ale głośno się o tym nie mówi. W samej Moskwie w ubiegłym roku zachorowało na niego aż 3 tysiące ludzi. Rząd oficjalnie nie zezwala na takie eksperymenty, ale Rebrikow chce dokonywać swoich modyfikacji w pełni transparentnie przed wszystkimi, więc władze mogą dać zielone światło na realizację jego wizji.

Rosyjski naukowiec oświadczył, że ma podobny pogląd na sprawy modyfikacji ludzi jak He Jiankui, bioinżynier, który zmodyfikował w ubiegłym roku dwójkę dzieci w Chinach. Obaj chcą uczynić świat lepszym, skoro mamy do dyspozycji takie technologie, to czemu już nie zacząć z nich korzystać. Jednak jest jedno ale. Według najnowszych badań, jego brak w ludzkim genomie wiąże się nie tylko z obniżoną odpornością na inne groźne choroby, jak np. Ebolę, ale również ze znacznym skróceniem długości życia. Właśnie dlatego Światowa Organizacja Zdrowia i należących do niej dziesiątki tysięcy naukowców mocno potępia jakiekolwiek próby udoskonalania ludzi, uznając je za nieetyczne i niemoralne.

Chociaż najskuteczniejsza obecnie na świecie metoda edycji genów CRISPR-Cas9 powszechnie wykorzystywana jest w tego typu eksperymentach, to jednak wciąż nie ma jednoznacznych dowodów na to, że jest w pełni bezpieczna. Pojawiło się już kilka prac naukowych, które pokazują, że modyfikacje genetyczne mogą prowadzić do nieznanych nam oraz ciężkich do przewidzenia i kontrolowania mutacji. Mogą one ostatecznie doprowadzić do pojawiania się potwornych defektów u przyszłych pokoleń. Dlatego Chiński rząd zareagował na te wieści w taki, a nie inny sposób.

Co ciekawe, podobne pomysły ma też znany na całym świecie biohaker, Bryan Bishop. Twierdzi on, że sceny rodem z filmów sci-fi niebawem staną się czymś naturalnym, ponieważ nie tylko większość ludzi od zawsze pragnie posiąść nadludzkie zdolności, ale również uważa, że rządy krajów nie mają prawa blokować społeczeństwu korzystania z takich dobrodziejstw medycyny XXI wieku. Jego zdaniem, jeśli już teraz nie zaczniemy się modyfikować, nie mamy żadnych szans stać się cywilizacją kosmiczną i normalnie kolonizować obcych planet.

Bishop chce na początek udostępnić wszystkim zainteresowanym możliwość wydłużenia życia, szybsze rozwinięcie muskulatury i spalanie tłuszczu. Później pojawi się możliwość zwiększenia inteligencji i eliminacja groźnych chorób. Naukowiec obecnie jest w trakcie formowania zespołu specjalistów z całego świata, którzy, podobnie jak on, pragną taką wizję realizować oraz chcą zdobyć takie niezwykłe zdolności i pomóc innym.

Źródło: GeekWeek.pl/ / Fot. MaxPixel

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy