Rosja zaczyna odcinać się od globalnej sieci. Ruszają pierwsze testy RuNetu

Już w lutym dowiedzieliśmy się, że rosyjskie władze mają w planach pewien dość kontrowersyjny eksperyment, a mianowicie zamierzają na jakiś czas całkowicie odciąć kraj od sieci, a teraz pomysł ten nabiera realnych kształtów.

Wszystko w ramach proponowanej zmiany w prawie, która umożliwia dostawcom internetu całkowite odcięcie Rosji od sieci - rząd chce sprawdzić, czy w ten sposób będzie w stanie chronić swój majątek internetowy przed zewnętrzną agresją i kierować całym ruchem wewnętrznie. Nowe regulacje zakładają też specjalne wyposażenie umożliwiające przekierowanie całego rosyjskiego ruchu internetowego do Roskomnadzora, czyli rządowego organu odpowiedzialnego za cenzurę i śledzenie sieciowych aktywności lokalnych obywateli.

Brzmi jak powtórka z Wielkiego Chińskiego Firewalla? Dokładnie tak, ale jeszcze gorsza, bo z możliwością zachowania niezależności z odizolowanym internetem. Nic więc dziwnego, że pomysł ten spotkał się ze zdecydowanym sprzeciwem i falą protestów, ale jak to zwykle w Rosji bywa, jeśli Władimir Putin czegoś chce, to z pewnością to dostanie. Szczególnie że tym razem posługuje się argumentami dotyczącymi bezpieczeństwa kraju, bo wystarczy przypomnieć, że w połowie lipca Federalna Służba Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej stała się celem potężnego cyberataku, w ramach którego w sieci znalazło się ponad 7,5 TB m.in. tajnych danych wywiadowczych.

Reklama

Pod koniec września szef Roskomnadzoru, Alexander Zharov, poinformował o trwających w rosyjskiej przestrzeni internetowej pracach, które mają na celu instalację specjalnych systemów izolacji, umożliwiających swobodne blokowanie przez władze przepływu informacji. Te potrwać miały do listopada i najwyraźniej idą zgodnie z planem, bo dziś dowiadujemy się, że pierwsze planowane wyłączenie internetu i aktywacja wewnętrznej sieci RuNet odbędą się najpewniej zgodnie z tym harmonogramem. To właśnie wtedy przekonamy się, czy Rosja faktycznie będzie mogła w dowolnym momencie komunikacyjnie odciąć się od reszty świata.

I mówiąc szczerze, lepiej byłoby, gdyby okazało się to niemożliwe, bo jak podkreślają specjaliści, rządowi wcale nie chodzi o bezpieczeństwo obywateli. Wręcz przeciwnie, jeśli RuNet się sprawdzi, będzie kolejnym narzędziem w rękach władzy, za pomocą którego można kontrolować obywateli i uniemożliwić tym niepokornym jakiekolwiek próby sprzeciwu czu organizowania protestów. Jak twierdzi serwis Defense One, który poinformował o planowanych testach: - Chodzi o kontrolę, uczynienie kraju bardziej niezależnym technologicznie i zmniejszenie podatności reżimu Putina na  protesty społeczne.

Źródło: GeekWeek.pl/defenseone

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama