Filmowe 10 miesięcy życia chińskiego łazika na „ciemnej” stronie Księżyca

Chińska Agencja Kosmiczna przeprowadziła udaną misję Change-4, w ramach której lądownik i łazik eksplorują niewidoczną z naszej planety stronę Księżyca. Niebawem wystartuje kolejna misja, jeszcze bardziej interesująca.

Łazik Yutu-2 od stycznia 2019 roku przejechał już w sumie 300 metrów po powierzchni naturalnego satelity naszej planety. Na jego drodze pojawiły się ciekawe obiekty, którym robot przyjrzał się bliżej. Wśród nich znalazły się ślady gigantycznej katastrofy, która miała miejsce miliardy lat temu na Księżycu. Dzięki niemu potwierdziliśmy swoje teorie, co do burzliwej historii Srebrnego Globu.

Pojazd sfotografował też kilka kraterów i natknął się na swojej drodze na dziwną, żelowatą substancję. Początkowo naukowcy myśleli, że mają do czynienia ze stopioną kosmiczną skałą, ale teraz skłaniają się ku teorii, że jest to stopione minerały, które wydostały się na powierzchnię Księżyca w miejscu lądowania chińskich urządzeń na skutek uderzenia meteorytu.

Reklama

Chińscy naukowcy, jak zwykle, nie są zbyt wylewni jeśli chodzi o informacje dotyczące badań prowadzonych przez urządzenia. Nie spodziewajmy się, że to się w przyszłości zmieni, również w przypadku nadchodzącej misji. Cieszmy się zatem tymi informacjami, które się pojawiły. Pokazują one dobitnie, że niebawem będziemy mogli na Księżycu zbudować pierwsze kolonie i hodować w nich jadalne rośliny, a także mieć dostęp do lodu wodnego, paliwa oraz stworzyć podwaliny do rozpoczęcia ery kosmicznego górnictwa.

Źródło: GeekWeek.pl/CNSA / Fot. CNSA

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy