Dinozaury pojawiły się i żyły po drugiej stronie Drogi Mlecznej

Jak wszyscy wiemy, we Wszechświecie nic nie stoi w miejscu. Galaktyka, w której mieszkamy, czyli Droga Mleczna, również się obraca wokół swojego centrum, gdzie znajduje się masywna czarna dziura.

Jessie Christiansen, astrofizyk pracujący dla NASA, postanowił w obrazowy sposób pokazać nam, że 125 milionów lat temu, gdy nad Ziemią zaczęły panować dinozaury, nasza planeta znajdowała się po drugiej stronie galaktyki. Naszej dziennej gwieździe podróż wraz z całym Układem Słonecznym wokół czarnej dziury zajmuje ok. 250 milionów lat. W połowie tego okresu, czyli w mezozoiku, Ziemia znajdowała się więc po przeciwnej stronie.

Najciekawszy jest w tym wszystkim fakt, że Droga Mleczna obraca się ruchem wirowym, a to oznacza, że za czasów dinozaurów ziemskie nocne niebo wyglądało zupełnie inaczej, niż ma to miejsce dziś. Będzie wyglądało też zupełnie inaczej za kolejne 125 milionów lat, gdy galaktyka zatoczy koło w swojej podróży wokół potężnej czarnej dziury o nazwie Sagittariusa A*.

Reklama

Za czasów dinozaurów cała galaktyka wyglądała inaczej. Musimy mieć świadomość, że czarna dziura powoli, ale sukcesywnie pochłania obiekty znajdujące się w Drodze Mlecznej. Za miliardy lat również i Ziemia zostałaby pochłonięta, jeśli wcześniej nie zniszczy jej Słońce lub kosmiczna skała.

Najnowsze badania prowadzone przez zespół prof. Jossa Blanda-Hawthorna z Australii ujawnia niesamowite fakty na temat wydarzeń, które rozegrały się w centrum Drogi Mlecznej 3 miliony lat temu, czyli całkiem niedawno, jeśli weźmiemy pod uwagę dzieje naszej planety, która ma 4,5 miliarda lat. Otóż nastąpiła tam niewyobrażalna eksplozja. Miała ona zasięg nawet 200 tysięcy lat świetlnych, a trzeba pamiętać, że promienie słoneczne pokonują 10 bilionów kilometrów rocznie.

Źródło: GeekWeek.pl/Twitter/Jessie Christiansen / Fot. Jessie Christiansen/NASA

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy