Bioetycy: Masowe modyfikowanie genetyczne dzieci to kwestia zaledwie 2 lat

Ludzkość od zarania dziejów pragnęła osiągnąć nieśmiertelność. Tak naprawdę cały rozwój dzisiejszej technologii elektronicznych i medycznych do tego dąży. Efekt starań badaczy będziemy mogli zobaczyć już za 2 lata.

Ogromny krok w kierunku wyeliminowania najgroźniejszych chorób u ludzi, zwiększenia ich sprawności intelektualnej i wydłużenia życia, dokonał się w ostatnim czasie w Chinach. Przypomnijmy, że He Jiankui, tamtejszy genetyk, zmodyfikował genetyczne troje dzieci, zapewniając im całkowitą odporność na zarażenie się wirusem HIV i dokonał podniesienia ich sprawności intelektualnej.

Bioetycy twierdzą, że tego typu samowolki są niedopuszczalne, bo wciąż do końca nie jesteśmy w stanie przewidzieć skutków takich modyfikacji, a rozpowszechnione mogą doprowadzić do powstania potwornych wad genetycznych u przyszłych pokoleń i ostatecznie doprowadzić do zagłady ludzkości. Pomimo tego, naukowcy są pewni, że masowe modyfikowanie dzieci to kwestia zaledwie dwóch lat.

Reklama

Możemy przygotować się na fakt, że w Chinach i Rosji powoli zaczną powstawać pierwsze kliniki, w których rodzice będą mogli zmodyfikować swoje jeszcze nienarodzone dzieci wedle upodobań. Na początek będą mogli zapewnić im ochronę przez nieuleczalnymi chorobami, w tym serca oraz całego układu krążenia, a także podnieść sprawność intelektualną i dokonać zmian fizycznych, by były one piękniejsze.

Bioetycy nie kryją, że taka wizja może być dla wielu nie do zaakceptowania, bo całkowicie odmieni naszą rzeczywistość, ale nie da się jej powstrzymać, a nawet nie powinniśmy tego robić. Na świecie żyje wielu ludzi, którzy borykają się z poważnymi chorobami. Kiedyś mogą one dotknąć każdego z nas, ale możemy się przed tym zabezpieczyć, właśnie rozwijając technologie modyfikacji genetycznych i wreszcie zacząć je stosować na szerszą skalę.

Żywo zainteresowane modyfikacjami dzieci są również rządy krajów. Jednak w odróżnieniu od rodziców i ich potrzeby posiadania wyjątkowych dzieci, władze raczej skupią się na stworzeniu nowego, niewolniczego pokolenia idealnych pracowników i taniej siły roboczej. Jednak rząd doprowadzi do tego w bardziej ostrożny i przewidywalny sposób, co trochę potrwa.

Modyfikacje będą teraz łatwiejsze do wykonania. Będzie to zasługą nowego narzędzia o nazwie Prime Editing. Powstało ono przy udziale Jennifer Doudny, która uczestniczyła też przy tworzeniu CRISPR-Cas9. Biotechnolożka zapewnia, że Prime Editing jest znacznie skuteczniejszą techniką od właśnie CRISPR-Cas9. Przede wszystkim, cechuje się występowaniem mniejszej ilości skutków ubocznych, w kwestiach mutacji.

Dzięki temu naukowcy będą mogli prowadzić więcej eksperymentów i szybciej dowiedzieć się, czy dokonane przez nich modyfikacje przynoszą oczekiwane rezultaty i nie skutkują pojawieniem się mutacji. Nowa technika od naukowców z Broad Institute może pomóc badaczom wyeliminować ok. 90 procent z ponad 75 tysięcy znanych nam obecnie szkodliwych mutacji w kodzie DNA.

Źródło: GeekWeek.pl/ / Fot. MaxPixel

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama