Nowy Jork mówi „nie” elektronicznym papierosom i idzie w ślady San Francisco

Członkowie rady miasta jasno wypowiedzieli się podczas ostatniego głosowania i zdecydowana większość z nich była za wprowadzeniem zakazu sprzedaży smakowych wkładów do e-papierosów.

Ostatnie informacje w sprawie zachorowań i zgonów spowodowanych paleniem elektronicznych papierosów dają do myślenia, na szczęście nie tylko ich użytkownikom, ale i ustawodawcom, dlatego coraz częściej słyszymy o ograniczeniach czy zakazać ich sprzedaży. Wynik 42-2 za wprowadzeniem zakazu podczas głosowania rady miasta mówi sam za siebie, dlatego już niebawem Nowy Jork zostanie największym amerykańskim miastem, w którym będzie obowiązywał zakaz sprzedaży papierosów elektronicznych o smakach innych niż tytoniowy. 

Jak zapewniają autorzy pomysłu, jest on wycelowany w ograniczenie palenia e-papierosów wśród nastolatków, bo jak informuje nowojorski komisarz ds. zdrowia, dr. Oxiris Barbo, ostatnio docierają do niego informacje sugerujące, że po elektroniczne papierosy sięgają już nawet 11-latki. Badania sugerują zaś, że po e-papierosy sięga co 15 uczeń szkoły gimnazjalnej. Jak twierdzi Mark Levine, który przedstawił nowe przepisy i jest szefem komitetu zdrowia rady miejskiej: 

Reklama

- Nowy Jork nareszcie odpowiada na publiczny kryzys zdrowotny, który narastał od lat, podczas gdy władze w całym kraju nie robiły nic, by go powstrzymać. W końcu działamy, żeby zrobić coś z falą uzależnienia od nikotyny wśród nastolatków, wywołaną przez używanie e-papierosów. Tym głosowaniem Rada Miasta banuje owocowe, miętowe czy przypominające słodycze smaki e-papierosów, które z pewnością zostały wprowadzone, żeby w pierwszej kolejności dotrzeć do młodych osób.  

I trudno się temu dziwić, bo przypominamy, że na skutek palenia elektronicznych papierosów w samych tylko Stanach Zjednoczonych zmarły 42 osoby, a ponad 2100 cierpi na uszkodzenia płuc związane z używaniem e-papierosów, które w dłuższej perspektywie też mogłyby okazać się śmiertelne - te fachowo nazwano EVALI. W związku z tym Amerykanie decydują się na coraz ostrzejsze reakcje, administracja Donalda Trumpa rozważa całkowity zakaz sprzedaży smakowych e-papierosów i podniesienie minimalnego wieku wymaganego do ich zakupu do 21 lat, a kolejne miasta nie czekając na odgórne regulacje, wprowadzają swoje zakazy - Nowy Jork poszedł śladami Massachusetts, które dopiero co wprowadziło podobny ban, a kilka innych jurysdykcji na własną rękę podniosło wspomniany wiek. 

Źródło: GeekWeek.pl/CNBC

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy