Najnowszy i największy marsjański łazik NASA odbył pierwszą podróż na kołach (film)

Łazik Mars 2020 poleci na Czerwoną Planetę już w lipcu przyszłego roku. NASA pokłada w nim ogromne nadzieje na odkrycie życia na tej tajemniczej planecie. Robot jako pierwszy dokona najgłębszych odwiertów w gruncie.

Na razie łazik przechodzi ostatnie testy. Naukowcy z Jet Propulsion Laboratory w Pasadenie, uczestniczący w jego budowie, pierwszy raz w historii projektu przeprowadzili jazdę łazika na jego sześciu kołach. Robot pokonał kilka przeszkód. Naukowcy chcieli w ten sposób sprawdzić, czy pod obciążeniem wszystkie elementy są ze sobą dobrze spasowane. Wykonane z aluminium koła są tak naprawdę testowymi atrapami. W przyszłym roku zostaną zastąpione prawdziwymi.

Proces budowy i testów łazika jest prowadzony w bardzo restrykcyjny sposób, zgodnie z wytycznymi ochrony planetarnej. Otóż urządzenie musi znajdować się w sterylnych warunkach. Jeśli znajdzie się na Marsie, a na jego elementach zostaną mikroorganizmy, może dojść do skażenia Marsa ziemskim życiem biologicznym, a to może zagrozić badaniom tej planety. Jeśli łazik odkryje tam jakieś formy życia, to nigdy już nie dowiemy się, czy są to oryginalne organizmy marsjańskie czy ziemskie. 

Reklama

Dwa przednie i tylne koła zostały wyposażone w serwa kierownicze, dzięki czemu łazik może obrócić się w miejscu dookoła. Taka zdolność pozwala naukowcom lepiej manewrować w skalistym obszarze eksploracji, a co najważniejsze, uchronić łazik przed uszkodzeniem. Nowy robot NASA jest większy i bardziej zaawansowany od Curiosity, czyli łazika obecnie poruszającego się po Marsie.

Mars Rover 2020 w lutym 2021 roku wyląduje w rejonie delty w kraterze Jezero, który znajduje się na skraju Isidis Planitia, czyli gigantycznej niecki położonej na północ od równika planety. Naukowcy wybrali ten obszar ze względu na występujące tam najstarsze i najciekawsze formy geologiczne Czerwonej Planety. Urządzenie będzie od łazika Curiosity o wiele bardziej zaawansowane technologicznie. Posiadać będzie aż siedem nowych instrumentów, przeprojektowane koła i więcej autonomii.

Najważniejszym udoskonaleniem będzie wiertło, z pomocą którego będzie można dokonać odwiertów w gruncie i pobrać próbki skał. Następnie będą one szczelnie zapakowane i będą mogły być odebrane do przez przyszłe misje i dostarczone na Ziemię do bardziej wnikliwych badań. Co ciekawe, Polska Agencja Kosmiczna będzie brała udział w tym karkołomnym przedsięwzięciu.

Oprócz łazika, pojawi się też dron. Takie urządzenia mogą znacznie szybciej i skuteczniej, od satelitów i łazików, eksplorować ten jałowy glob. Łazik Curiosity jest na Marsie już od 7 lat, a w tym czasie udało mu się przejechać zaledwie ok. 25 kilometrów. Dron taki dystans będzie mógł pokonać w jeden dzień, tym samym dostarczając bardzo cennych informacji o przeszłości geologicznej, jak i atmosferycznej tego obiektu. Być może uda się w ten sposób szybciej wypatrzeć ślady życia.

Źródło: GeekWeek.pl/NASA/JPL / Fot. NASA/JPL

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy