Chińczycy zbudowali niebezpieczną antenę, pięć razy większą od Nowego Jorku

Przedsięwzięcie jest największym tego typu na Ziemi. Pozwoli Chinom realizować wielkie plany militarne dotyczące zdobycia i utrzymania dominacji na światowych oceanach. Projekt jest niebezpieczny dla zdrowia ludzi.

Gigantyczna antena o nazwie WEM zajmuje obszar 2250 kilometrów kwadratowych, a jej budowa zajęła ostatnie 13 lat. Chińska armia wykorzysta urządzenie operujące na skrajnie niskich częstotliwościach (ELF), w zakresie od 0,1 do 300 Hz, do sprawnej komunikacji z okrętami podwodnymi pływającymi po morzach i oceanach, a także do wykrywania węglowodorów i minerałów.

Chociaż rząd ukrywa w tajemnicy obszary, na których znajduje się ta gigantyczna instalacja, ale eksperci bezustannie śledzący rozwój ważnych dla państwa projektów, donoszą, że obejmuje ona trzy prowincje: Hunan, Heinan i Hubei. Jest to niezwykle ważna informacja ze względu bezpieczeństwa i zdrowia aż grubo ponad 200 milionów mieszkańców tych terytoriów Państwa Środka.

Reklama

Naukowcy pracujący dla Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), dysponują dużą ilością badań łączących promieniowanie ELF z szeregiem chorób, w tym złudzeniami, zaburzeniami snu, stresem, depresją, nowotworami piersi i mózgu, poronieniami i samobójstwami. Budowa instalacji tego typu na tak gęsto zaludnionym obszarze pokazuje, że rząd ma za nic zdrowie swoich obywateli i najwidoczniej chce z nich uczynić króliki doświadczalne.

W czasie budowy obiektu, tamtejsze Ministerstwo Ekologii i Środowiska wielokrotnie apelowało do rządu o zezwolenie na wykonanie badań, które miały na celu stwierdzić, czy anteny nie będą zagrażały ludziom i zwierzętom zamieszkującym ten obszar. Wszystkie wnioski ministerstwa oraz wielu polityków zostały odrzucone.

Chińczycy zbudowali niebezpieczną antenę pięć razy większą od Nowego Jorku. Fot. SCMP.

Instalacja WEM ma zdolność nie tylko do penetracji całej atmosfery, ale również wnętrza skorupy ziemskiej do głębokości nawet 3500 kilometrów. Zestaw anten może być przydatny do wykrywania podziemnych zasobów naturalnych, takich jak metale szlachetne lub paliwa kopalne. Państwa Środka rozwija się na potęgę i potrzebuje zasobów, by ten trend utrzymać. Zatem rząd poczyni i zaakceptuje każdy możliwy krok ku realizacji tego planu.

Inne kraje świata również posiadają lub posiadały tego typu obiekty. Stany Zjednoczone wiele lat temu zrezygnowały z wykorzystywania, według nich już przestarzałego, systemu ELF na rzecz nowszego VLF. Jednak w przypadku USA instalacje znajdują się na obszarach praktycznie bezludnych. Rząd inwestuje też w systemy bezpiecznej dla żywych organizmów komunikacji z wykorzystaniem satelitów, dronów i technologii laserowej.

Źródło: GeekWeek.pl/ / Fot. SCMP

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy