Władze światowych metropolii wierzą w latające taksówki i widzą w nich potencjał

Coraz częściej informujemy Was o udanych testach w roli głównej z latającymi taksówkami. Jeszcze dwa lata temu były abstrakcją, ale teraz wszystkie liczące się na świecie koncerny włączają się w prace nad takimi wynalazkami.

Jedną z najbardziej znanych firm, które na na co dzień zajmują się rozwijaniem technologii autonomicznych i w pełni elektrycznych pojazdów powietrznych, jest chińska EHang. Jej inżynierowie przeprowadzili właśnie udane testy powietrzne pojazdu w Stanach Zjednoczonych.

To właśnie amerykańskie metropolie potrzebują prawdziwej rewolucji w transporcie. Szybko powiększające się miasta i tworzące się coraz to większe korki, nie sprzyjają sprawnemu podróżowaniu, a ta kwestia jest kluczowa dla wielu ludzi, w tym szczególnie dla przedstawicieli świata biznesu.

Reklama

Podniebne taksówki w swoim zamyśle mają szybko, sprawnie i tanio transportować ludzi z lotnisk do centrów miast. Mają one wykonywać to w sposób cichy i bezpieczny zarówno dla pasażerów, jak i wszystkich osób przebywających na trasach ich przelotów. Chińska firma ma już sporo zamówień na swój wynalazek od kilku władz miast na całym świecie.

Autonomiczny kwadrokopter przypomina niewielki helikopter, który wyposażony jest w cztery silniki. Na pokład może zabrać jedną osobę lub 100 kilogramów ładunku. Jak zapewniają jego konstruktorzy, 2-godzinne ładowanie akumulatorów EHang 216 zapewni 23 minutowy lot z prędkością 100 km/h, na wysokości od 300-500 metrów (maksymalnie 3500 metrów).

EHang chce zaoferować pierwsze komercyjne przeloty swoim pojazdem o nazwie EHang 216 już w przyszłym roku. Obecnie firma przeprowadziła udany lot latającej taksówki w trybie autonomicznym bez pasażerów, a za kilka miesięcy planuje wykonać to już z załogą. Niewątpliwie będzie to wielki krok ku rozpoczęciu nowej ery w transporcie. Czy taka forma podróży stanie się popularna? Wszystko na to wskazuje, ale jak będzie w rzeczywistości, wszystko się okaże w ciągu następnych kilku lat.

Źródło: GeekWeek.pl/EHang / Fot. EHang

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama