Klimatolodzy: Temperatury oceaniczne na rekordowo wysokim poziomie

Niektórzy twierdzą, że człowiek nie ma większego wpływu na ocieplanie klimatu, a inni zapewniają, że dzieje się ono właśnie na skutek naszej działalności - tak czy inaczej, codziennie oglądamy jego skutki.

Ostatnio głośno było o ogromnych pożarach w lasach amazońskich, a teraz tematem numer jeden są pożary w Australii, bo to skutki zmian klimatycznych, które oglądamy gołym okiem. Są jednak również takie, których sami nie zauważymy, co nie znaczy, że są mniej poważne - o jednym z najnowszych poinformowali właśnie naukowcy, a chodzi o temperatury wód oceanicznych. Kiedy temperatura na naszej planecie rośnie, w oceanach jest to odczuwalne najsilniej, bo to właśnie one absorbują większość nadprogramowego ciepła. Z najnowszych badań wynika jednak, że proces ten mocno przyspiesza i obecnie mamy temperatury na rekordowo wysokim poziomie, tak wysokim jak nigdy wcześniej w historii pomiarów. 

Reklama

A mówimy o naprawdę rzetelnych badaniach, przeprowadzonych przez międzynarodowy zespół specjalistów z 11 różnych instytutów, którzy dokonali analiz za pomocą nowej metody opracowanej przez chiński Institute of Atmospheric Physics, który pozwolił naukowców na dokładniejsze prześledzenie zmian temperatur oceanicznych, jakie zachodziły od lat 50. ubiegłego wieku. Jak poinformowali badacze, średnia temperatura w oceanach była w ubiegłym roku o 0.075° C wyższa niż średnia z lat 1981-2010, a żeby było bardziej obrazowo, naukowcy obliczyli, że oznacza to pochłonięcie przez niego ok. 228,000,000,000,000,000,000,000 dżuli ciepła. 

Jak twierdzi dowodzący zespołem Lijing Cheng z Institute of Atmospheric Physics: - To dużo zero. Żeby było łatwiej to zrozumieć, poczyniłem pewne kalkulacje. Bomba atomowa zrzucona na Hiroszimę wybuchła z energią ok. 63,000,000,000,000 dżuli, a ilość ciepła jaką wsadziliśmy w oceany w ciągu ostatnich 25 lat, równa jest 3,6 mld eksplozji bomby z Hiroszimy. Zmierzone ocieplanie oceanu jest niezbite i jest kolejnym dowodem ocieplania się klimatu. Nie ma innych racjonalnych alternatyw niż ludzkie emisje ciepła, żeby wytłumaczyć te temperatury.

Naukowcy prześledzili dokładnie ok. sześciu ostatnich dekad, dokonując porównania lat 1955-1986 z latami 1987-2019. Okazało się wtedy, że tempo wzrostu temperatur w tym nowszym przedziale jest jakieś 450 razy większe, co pokazuje, że proces nie tylko następuje, ale i zwiększa się tempo zmian. - To krytyczne, żeby zrozumieć, jak szybko następują zmiany. Klucz do tej zagadki leży w oceanach - tam, gdzie kończy większość ciepła. Jeśli chcesz zrozumieć globalne ocieplenie, musisz mierzyć oceaniczne ocieplenie. Od 1970 roku ponad 90% globalnego ciepła została zaabsorbowanego przez oceany, co wpływa na tropikalne sztormy, poziom morza czy życie morskie, jak choćby blaknąca i ginąca rafa koralowa - twierdzi współautor badań, John Abraham z amerykańskiego University of St. Thomas. 

Źródło: GeekWeek.pl/

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy