Elon Musk chce przenieść na Marsa milion ludzi do 2050 roku statkami Starship

Takie swoje ambitne plany miliarder ujawnił kilka dni temu na profilu na Twitterze w rozmowie ze swoimi fanami, a także entuzjastami świata przemysłu kosmicznego. Szef SpaceX chce tego dokonać za pomocą statku Starship.

Potężna rakieta SuperHeavy i statek Starship mają udać się w pierwszy lot na orbitę jeszcze w tym roku, a w przyszłym wykonać pierwszy lot wokół Księżyca na pokładzie z japońskim miliarderem, jego przyszłą dziewczyną i grupką przyjaciół. Musk zapowiedział, że jego statek wyląduje na powierzchni Księżyca szybciej od NASA, czyli jeszcze przed 2024 rokiem.

Tymczasem tak naprawdę będzie to wstęp do wielkich planów miliardera, związanych ze zmianą ludzkości w cywilizację kosmiczną oraz stworzenia pierwszych kolonii na Księżycu i Marsie. Musk napisał na Twitterze, że zamierza rocznie budować nawet 100 statków Starship. Każdy z nich może zabrać na pokład nawet 100 osób lub 100 ton ładunku. Ale to nie wszystko. Każdego dnia mają odbywać się 3 loty kosmiczne. Oznacza to, że na Marsa może w ciągu roku polecieć nawet 100 tysięcy ludzi, a w 10 lat okrągły milion.

Reklama

Musk jednak ma nieco bardziej realne plany, jeśli w ogóle można tak to nazwać. Zatem chce do roku 2030 wysłać na Czerwoną Planetę 100 tysięcy ludzi, a do 2050 roku już milion. Chociaż może to mu się udać patrząc z perspektywy rakiet, to jednak jest mało prawdopodobne, by powstały tam bazy, które pomieszczą taką liczbę Ziemian.

Szef SpaceX obliczył też, że koszt startu jednej rakiety docelowo nie przekroczy 2 milionów dolarów. Wszyscy zainteresowani lotem na Marsa muszą się liczyć z wydaniem ok. 100 tysięcy dolarów, czyli mniej, niż obecnie wyceniane są bilety na loty suborbitalne, poniżej 100 kilometrów ponad powierzchnią naszej planety, z firmą Virgin Galactic.

Musk nie ukrywa, że dzięki swojej firmie i modzie na loty na Księżyc i Marsa chce stać się najbogatszym człowiekiem na naszej planecie. Konkurencja będzie ostra, bo najbogatszy obecnie człowiek, Jeff Bezos, szef Amazona, też chce uczynić z ludzkości cywilizację kosmiczną za pomocą swojej firmy Blue Origin i potężnych rakiet. Podobne plany ma też Richard Branson z Virgin Galactic. Potyczki pomiędzy miliarderami powinny sprawić, że ceny biletów będą spadać, a to oznaczać będzie, że podróże na obce światy będą łatwiej dostępne dla mniej zamożnych ludzi.

Źródło: GeekWeek.pl/Elon Musk/Twitter / Fot. SpaceX

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy