Ericsson ustanawia nowy rekord pobierania dla sieci 5G. Teraz jest to już 4,3 Gbps

Patrząc na ostatnie tempo rozwoju technologicznych innowacji, łatwo zapomnieć, że dopiero od kilku lat mamy możliwość np. oglądania streamowanych materiałów w rozdzielczości 4K za pomocą domowych sieci.

Wcześniej nie było to możliwie ze względu na zbyt małe prędkości internetu, a co więcej dostawcy obawiali się, że klientów w ogóle nie interesuje taka opcja - obecnie trudno w to uwierzyć, bo duża część z nas nie wyobraża sobie już innej jakości, a do tego oglądamy materiały 4K, np. na Netflixie, korzystając z domowych sieci bezprzewodowych. Teraz zaś stoimy u progu kolejnej rewolucji, bo Ericsson zapowiedział właśnie, że jego najnowszy hardware 5G jest w stanie przesłać pełną godzinę streamu 4K w zaledwie 14 sekund. 

Reklama

Co prawda więcej na ten temat mieliśmy dowiedzieć się, jak co roku zresztą, podczas targów mobilnej elektroniki MWC w Barcelonie, ale jak wiemy imprezę odwołano ze względu na szalejącego na świecie koronawirusa. Nie zmienia to jednak faktu, że Ericsson ustanowił kolejny rekord, bo jego inżynierowie w sztokholmskim Kista osiągnęli prędkość pobierania na poziomie  4.3 Gbps, bijąc tym samym październikowe osiągnięcie Huawei, które chwaliło się prędkością 3.67 Gbps i zbliżając się do teoretycznego maksimum obecnych chipów 5G, czyli 7.5 Gbps.

Warto tu jednak podkreślić, że w rzeczywistych zastosowaniach łatwiej będzie użytkownikom osiągnąć rezultaty bliższe temu od Huawei i to nie tylko dlatego, że mówimy o niższej prędkości. Ericsson zagregował bowiem w tym celu 8 pasm fal milimetrowych (mmWave), osiągając w ten sposób zakres 800 Mhz, podczas gdy Chińczycy wykorzystali kanał o szerokości 100 MHz pasma C, do którego dostęp będzie miało zdecydowanie więcej dostawców usług i to już działającej szwajcarskiej sieci. Dlatego też, chociaż Ericsson wykorzystał do testów smartfon z modemem Qualcomm Snapdragon X55 5G i komercyjnie dostępnymi komponentami, to powtórzenie jego wyniku nie będzie najpewniej możliwe. 

Oczywiście w żaden sposób nie umniejsza to osiągnięciu Ericssona, bo pokazuje możliwości sieci 5G, ale należy pamiętać, że w rzeczywistych warunkach do pokonania będzie wiele przeszkód. Nas powinien zaś cieszyć sam fakt zwiększenia maksymalnej prędkości pobierania, bo oznacza to dla nas same plusy - poza wspomnianym już streamingiem 4K, który przestanie być problemem, duży skok wydajnościowy powinny zaliczyć dzięki temu również mieszana rzeczywistość oraz zmagania multiplayerowe w grach, nie wspominając już nawet o wyrastających jak grzyby po deszczu usługach do streamowania gier, jak choćby Google Stadia czy Nvidia GeForce NOW.

Źródło: GeekWeek.pl/venturebeat

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy