Statek Starship odbędzie pierwszy orbitalny lot jeszcze w tym roku

Elon Musk i jego ludzie mają bardzo ambitne plany na ten rok. Starship ma odbyć kilka startów, a w trakcie ostatniego ma sięgnąć przestrzeni kosmicznej. Firma chce pokazać NASA, że może wykonać załogowe loty na Księżyc i Marsa.

Obecnie trwają intensywne prace nad budową kolejnego prototypu statku w Boca Chica w Teksasie i Cocoa na Florydzie. Pewne jest, że ta wersja Starship będzie wyposażona już w sześć potężnych silników Raptor. Co ciekawe, SpaceX udało się zejść z kosztami produkcji jednej sztuki do mniej niż miliona dolarów. Dotychczas było to nie do pomyślenia. Silniki do rakiet kosztowały i nadal kosztują u wielu firm kilka milionów dolarów.

Elon Musk informuje, że jeden start systemu ma kosztować maksymalnie 5 milionów dolarów, a docelowo zaledwie 2 miliony dolarów. Chodzi tutaj o loty z misjami orbitalnymi lub na Księżyc. Osiągnięte to zostanie w wyniku odzyskiwania praktycznie wszystkich części rakiet i ich ponowne wykorzystanie. Nie bez znaczenia będzie miała też jakość materiałów użytych przy produkcji pojazdów. Mają być one niezwykle trwałe.

Reklama

Misja rakiet Falocn-9 kosztuje standardowo 65 milionów dolarów. Tymczasem rząd do tej pory mógł wykonywać swoje tajne misje za 150 milionów dolarów. Jeśli SpaceX rzeczywiście uda się obniżyć koszty misji do tylko 2 milionów dolarów, to wojsko będzie mogło budować jeszcze bardziej zaawansowane i cięższe urządzenia, a także częściej je umieszczać na orbicie, co zapewni przewagę USA nad innymi mocarstwami.

Musk zabrał też głos w sprawie pierwszej kolonii na Marsie. Otóż Mars Base Alpha będzie mogła powstać tylko wówczas, gdy na powierzchnię Czerwonej Planety będziemy w stanie przetransportować aż ok. milion ton ładunku. Starship wykona to bez problemu, ale nawet przy jego udźwigu będzie trzeba zaplanować co najmniej 100 startów systemu. Miliarder przewiduje, że przeniesienie na Marsa wszystkich niezbędnych materiałów i urządzeń do podtrzymania życia, zajmie ok. 20 lat.

Trzeba tutaj podkreślić, że będzie to baza na bieżąco zaopatrywana z Ziemi. Jeśli na poważnie myślimy o budowie samowystarczalnego miasta, to pod uwagę musimy wziąć plan zakładający aż 1000 startów SuperHeavy+Starship. Ale nawet przy tak dużym przedsięwzięciu, całkiem realne jest, że taka kolonia będzie mogła powstać do końca stulecia.

Wszyscy zainteresowani lotem na Marsa muszą się liczyć z wydaniem ok. 100 tysięcy dolarów, czyli mniej, niż obecnie wyceniane są bilety na loty suborbitalne, poniżej 100 kilometrów ponad powierzchnią naszej planety, z firmą Virgin Galactic.

Przypominamy, że Gwynne Shotwell, prezes SpaceX poinformowała na Międzynarodowym Kongresie Astronautycznym w Waszyngtonie, że w przyszłym roku w pierwszy rejs wokół Księżyca ma wyruszyć japoński miliarder i jego przyjaciele. W 2022 roku firma ma wysłać ładunek na naturalnego satelitę naszej planety, a w 2024 roku, z pokładu statku Starship, wyjdą na powierzchnię astronauci. W 2026 roku Starship ma wylądować na powierzchni Marsa, a do końca lat 20. pojawią się tam pierwsi astronauci.

Na razie SpaceX chce przyspieszyć budowę silników do nowych rakiet. Jeden Raptor buduje się obecnie 8 dni. Docelowo ma to być 1 dzień. Nawet jeśli firmie uda się to osiągnąć, to i tak tylko jedna rakieta SuperHeavy+Starship będzie potrzebowała ponad 40 dni na produkcję samych silników. Plany Muska, jak zwykle, są bardzo ciekawe, ale to czas zweryfikuje ich prawdziwość.

Źródło: GeekWeek.pl/Elon Musk/SpaceX/Twitter/ / Fot. SpaceX

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy