Projekt polskiego samochodu elektrycznego nie umarł. Pojawił się nowy gracz

W temacie polskiego elektrycznego auta przez dłuższy czas panowała cisza, więc duża część z nas spodziewała się, że już po wszystkim - tymczasem ElectroMobility Poland właśnie podzieliło się kolejnymi informacjami w temacie.

Oznacza to oczywiście, że projekt ciągle jest w mocy, a najnowsze informacje sugerują, że ma się bardzo dobrze, przyciągając do współpracy światowej klasy specjalistów. ElectroMobility Poland przyznało bowiem, że w pracach nad designem pomagają wieloletni projektant Jaguara, Tadeusz Jelec oraz włoska firmą Torino Design, dzięki której mamy już prototyp. Jak twierdzi pierwszy: - To polski samochód, którego wielu ludzi od dawna oczekiwało. To nie jest polonez, to nie jest syrenka. To coś, co jest oparte na najnowszej technologii.

Przy okazji podkreśla również zaangażowanie Torino, które ma na koncie realizację około 300 modeli dla najsłynniejszych marek świata, m.in. BMW, Ferrari, McLaren czy Suzuki! - Za każdym razem, kiedy tworzymy projekt, nie projektujemy samochodu, który sobie wymarzyliśmy. Staramy się poznać mentalność i filozofię klienta, ponieważ na tym polega nowoczesny sposób przygotowywania projektu. Podążamy za marzeniami klientów, a nie za własnymi – mówi Roberto Piatti, prezes i dyrektor zarządzający Torino Design. 

Reklama

To czego oczekiwał polski producent? Podobno auta rodzinnego, którego wygląd będzie budzić sympatię i jednocześnie asertywnego, dynamicznego, z którego właściciel będzie dumny. Jak jednak twierdzi Prezes ElectroMobility Poland, Piotr Zaremba, zagraniczny wykonawca odpowiada jedynie za design, bo to EMP definiuje strategiczne założenia aut, ich pozycjonowanie, kluczowe parametry techniczne, atrybuty marki oraz przewagi konkurencyjne.

Zapowiedział również, że przedsięwzięcie zakłada budowę 5 modeli, ale firma zacznie od 3 w segmencie C, czyli kompaktowych aut dostosowanych do oczekiwań polskich kierowców, czyli:

  • przestronność samochodu,
  • atrakcyjny design wpisujący się w trendy w projektowaniu aut z określonego segmentu,
  • wyposażenie m.in. w łączność ze światem zewnętrznym,
  • serwis i długość gwarancji,
  • całkowity koszt posiadania samochodu.

Pierwszy jeżdżący prototyp, posiadający wiele wspólnych cech nadchodzących aut, poznać mamy zać jeszcze w pierwszej połowie tego roku. Nie pozostaje nam więc nic innego, jak tylko czekać na prezentację. 

Źródło: GeekWeek.pl/electromobilitypoland

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy