NASA: Ziemia ma teraz drugi księżyc, ale nie zobaczycie go i na niego nie polecimy

Astronomowie z należącego do NASA ośrodka Minor Planet Center poinformowali, że wypatrzyli na ziemskiej orbicie nowy, tymczasowy księżyc. Wpadł on w sidła grawitacyjne naszej planety, ale niedługo się z nich wyrwie.

Nowy, tymczasowy satelita Ziemi otrzymał nazwę 2020 CD3. Może on poszczycić się średnicą zaledwie od 2 do 4 metrów. Jak widzicie, w niczym nie przypomina on Srebrnego Globu, ale to zjawisko warto odnotować, choćby jako ciekawostkę astronomiczną. Został on wypatrzony na niebie 15 lutego przez 60-calowy teleskop w Obserwatorium Mount Lemmon w Arizonie.

Naukowcy wskazują, że Ziemia niemal bez przerwy posiada co najmniej jeden mały księżyc, który okrąża nas po orbicie. Niestety, naturalne satelity tej wielkości długo z nami nie zabawiają. Nawet tak małe obiekty są w stanie w końcu wyrwać się z objęć grawitacyjnych Ziemi i odlecieć w otchłań przestrzeni kosmicznej, z której do nas przybyły.

Reklama

Tymczasowy księżyc 2020 CD3 to tak naprawdę malutka planetoida. Większość takich małych obiektów w liczbie tysięcy każdego dnia wchodzi w atmosferę Ziemi, ale się w niej spala, nawet nie uderzając w powierzchnię. Gdyby jednak taka kosmiczna skała uderzyła w powierzchnię Ziemi, nie wyrządziłaby większych szkód.

To nie pierwszy tymczasowy księżyc, który wypatrzyli astronomowie. W 2006 roku mała planetoida o nazwie 2006 RH120 zaczęła krążyć wokół naszej planety, ale po 9 miesiącach uwolniła się i odleciała na swoją orbitę wokół Słońca. Obiekt ponownie zbliży się do Ziemi w roku 2028.

Źródło: GeekWeek.pl/ / Fot. NASA

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy