Chiński niszczyciel zaatakował działem laserowym amerykański samolot

Pentagon poinformował, że to pierwszy taki incydent w historii. Chińska armia dokonała ataku laserowego na amerykański samolot zupełnie bez powodu. To bardzo niebezpieczna sytuacja, która nie powinna mieć miejsca.

Przedstawiciele armii USA są zaniepokojeni ostatnimi agresywnymi działaniami Chin. Amerykański P-8A Poseidon (zmodyfikowana wersja Boeinga 737-800) to morski samolot rozpoznawczy i patrolowy. Jego załoga została zaatakowana potężnym laserem klasy wojskowej, który znajdował się na pokładzie chińskiego niszczyciela.

Chociaż nikomu nic się nie stało, to jednak amerykańscy żołnierze znaleźli się w sporym niebezpieczeństwie. Do zdarzenia doszło ok. 600 kilometrów na zachód od wyspy Guam na Morzu Filipińskim. Atak laserowy został wykryty przez systemy czujników zainstalowanych na pokładzie maszyny P-8A.

Reklama

Chociaż to nie pierwszy przypadek użycia broni laserowej przez chińską armię przeciwko żołnierzom Stanów Zjednoczonych, to jednak do tej pory ataki nie były jednoznaczne. Teraz dokonano go z chińskiego niszczyciela, co pokazuje, że Państwo Środka nie ma już zamiaru kryć się ze swoimi zaczepkami.

Kilka dni temu Pentagon poinformował, że amerykański niszczyciel rakietowy typu Arleigh Burke właśnie doczekał się instalacji antydronowego systemu laserowego o wiele mówiącej nazwie ODIN. To pierwszy raz, kiedy samodzielny system z opcją funkcjonowania jako „oślepiacz” został operacyjnie zamontowany na jakimkolwiek niszczycielu.

Amerykanie przyspieszają też rozwój programu budowy potężnego lasera w ramach projektu IFPC-HEL. Chodzi o urządzenie dysponujące mocą aż 300 kW. Taka broń w zupełności wystarczy do szybkiej neutralizacji dużych pocisków, dronów, samolotów, samochodów i uczynienia poważnych zniszczeń we wrogich okrętach.

Źródło: GeekWeek.pl/ / Fot. US Military/Victor Tengermann/Lockheed Martin

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy