Karton, plastik, metal… już wiemy, jak długo utrzymuje się na nich koronawirus

Od wielu dni, a nawet tygodni, nie ma innego tak ważnego tematu jak światowa pandemia koronawirusa, ale na szczęście nie wszystkie wieści dotyczą kolejnych zachorowań czy zgonów.

W ostatnich dniach donosiliśmy bowiem o pierwszych szczepieniach na Covid-19, którą co ciekawe przygotowuje kilka niezależnych ośrodków (w USA jedna z ochotniczek dostała już nawet pierwszą dawkę!), a dziś mamy kolejne naukowe wieści, które miejmy nadzieję pomogą nam lepiej poznać przeciwnika i skuteczniej z nim walczyć. Nowe badania przeprowadzone przez National Institutes of Health, CDC, UCLA i Princeton University odpowiadają na pytanie, które od jakiegoś czasu zadaje większość z nas, tzn. jak długo wirus jest w stanie przetrwać w powietrzu i na różnych materiałach. 

Reklama

Do tej pory specjaliści zapewniali nas nieco na wyrost, że odbierane przez nas paczki są bezpieczne, bo największe zagrożenie stwarza bliski kontakt z osobą zakażoną, ale czy na pewno mieli rację? Badacze wzięli na warsztat 10 eksperymentalnych warunków w 5 środowiskach, tj. aerozol, plastik, stal nierdzewna, miedź i karton, żeby przekonać się, jak jest naprawdę. Wyniki wyglądają zaś następująco: po trzech godzinach eksperymentu wirus wciąż obecny był w powietrzu, choć jego natężenie zaczynało spadać. 

Koronawirus był też bardziej stabilny na plastiku i stali nierdzewnej niż miedzi i kartonie, gdzie był żywy jeszcze po 72 godzinach od aplikacji, choć jego siła rażenia znacznie spadała - w przypadku stali nierdzewnej już po 48 godzinach. Dużo słabiej radził sobie jednak z miedzią, gdzie był w stanie przeżyć zaledwie 4 godziny, a po 8 nie było już po nim śladu. A co z kartonem, który tak bardzo interesuje nas w kontekście paczek, bo zakupy online mocno rekompensują nam konieczność siedzenia w domu? 

Nie jest wcale tak różowo, bo w przypadku tektury wirus jest w stanie zachować aktywność do 24 godzin - po tym czasie naukowcy nie odnotowali jego aktywności. Wydaje się więc, że nadawca paczki nie ma szans zarazić nas koronawirusem, ale należy pamiętać, że po drodze mamy jeszcze kurierów, więc lepiej zachować ostrożność. Oczywiście naukowcy wciąż twierdzą, że najbardziej niebezpieczny jest bezpośredni kontakt z drugim człowiek, bo żeby na paczce znalazł się koronawirus i to w ilości niezbędnej do zarażenia, to ktoś chory musiałby na niego solidnie kasłać, kichać czy smarkać, a następnie inne osoby musiałyby przenieść go do swojego organizmu. Mówiąc krótko, ryzyko jest, ale znacznie mniejsze niż w przypadku kontaktu z innymi ludźmi, więc takie zakupy i tak są bezpieczniejsze, szczególnie jeśli zachowamy ostrożność przy odpakowywaniu, tj. w miarę możliwości zdezynfekujemy zawartość, umyjemy później ręce i wyrzucimy opakowanie. 

Źródło: GeekWeek.pl/

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy