Dzięki Wam Folding@home ma już 470 petaflopsów mocy obliczeniowej

Jakieś dwa tygodnie temu pisaliśmy, że naukowcy zamykają crowdsourcingowy projekt poszukiwania obcych cywilizacji, czyli słynne SETI i zachęcają do wspierania innych inicjatyw tego typu, jak na przykład Folding@home.

To projekt naukowców Uniwersytetu Stanforda, którzy chcą pomóc w walce z koronawirusem (ale nie tylko), korzystając w tym celu z zewnętrznych komputerów podpiętych do sieci. Chyba nie trzeba nikogo przekonywać, że cel jest naprawdę ważny, bo chodzi o opracowanie terapii leczącej choroby wywoływane przez siejący spustoszenie koronawirus Covid-19. Ale o czym tak konkretnie mówimy? Folding@home (FAH) wykorzystuje moc obliczeniową komputerów podłączonych do internetu, żeby symulować złożony proces zwijania (fałdowania) białka, który może pomóc znaleźć skuteczną terapię dla wielu chorób, jak choćby Alzheimer, nowotwory, SARS czy obecny koronawirus.

Reklama

Jak tłumaczyło Folding@home podczas poszukiwania ochotników: - W przypadku obu koronawirusów, zarówno SARS, jak i Covid-19, pierwszy krok infekcji ma miejscu w płucach, kiedy białko na powierzchni wirusa wiąże się z białkiem receptorowym. Proteiny nie są statyczne, poruszają się, zwijają i rozwijają, przyjmując rozmaite kształty, musimy więc zbadać nie tylko jeden kształt białka wirusowego, ale i wszystkie sposoby, w jaki ono zwijaj się i rozwija, przyjmując alternatywne kształty. Poznanie tych informacji może pomóc nam w końcu opracować leki, dzięki którym będzie można walczyć z infekcją wirusową.

A że takie symulacje i obliczenia wymagają ogromnej mocy obliczeniowej, FAH potrzebowało pomocy ochotników, udostępniających część zasobów swoich komputerów podłączonych do sieci, kiedy ich nie używają - wystarczy pobrać oprogramowanie na swój komputer. Wygląda na to, że apel spotkał się z ciepłym przyjęciem internautów z całego świata, bo Folding@home poinformowało właśnie o 400 000 wolontariuszy, dzięki którym możliwe jest osiągnięcie zawrotnej mocy obliczeniowej na poziomie 470 petaFLOPS! Żeby lepiej zrozumieć skalę, to ponad dwa razy więcej niż jest w stanie osiągnąć superkomputer Summit.

Co więcej, akcja przyciągnęła również wielu producentów sprzętu i portali o tematyce technologicznej, które dysponują dużą ilością sprzętu i mogą się podzielić nim i jego mocą w słusznym celu. Wystarczy tylko wspomnieć, że mocy obliczeniowej swoich komputerów używają choćby takie popularne vortale, jak Tom's Hardware, AnandTech czy HotHardware i OC3D, a Gigabyte przekazał nawet naukowcom 10 komputerów PC klasy premium, żeby ułatwić im pracę nad lekarstwem na koronawirusa. Oby tak dalej!

Źródło: GeekWeek.pl/Foding@home

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy