Microsoft twierdzi, że koronawirus nie powstrzyma premiery Xbox Series X

Większość z nas martwi się teraz zupełnie innymi kwestiami, ale przedstawiciel giganta z Redmond postanowił wnieść trochę uśmiechu w życie niektórych z nas i zapewnił, że tegoroczna premiera nowej konsoli jest niezagrożona.

W obecnej sytuacji trudno uwierzyć, że ktokolwiek może być pewny masowej produkcji nowych urządzeń, choć sytuacja w Chinach zdaje się powoli wracać do normy. Tymczasem Satya Nadella zdaje się być przekonany o tym, że Microsoftowi uda się dotrzymać zakładanego terminu, a mianowicie okresu Holiday 2020, który oznacza czas od października do grudnia. Należy tu jeszcze zaznaczyć, że raczej chodzi o początek tych widełek, bo koncern z pewnością chciałby, żeby Xbox Series X znalazł się pod choinką wszystkich graczy, co wymaga oczywiście premiery odpowiednio wcześniej.

Reklama

CEO Microsoftu postanowił uspokoić graczy, że wszystko jest pod kontrolą i nie powinni się martwić o premierę next-gena. To naprawdę odważne założenie, szczególnie biorąc pod uwagę, że pandemia koronawirusa wpływa na wszystkie dziedziny naszego życia i nawet sam gigant z Redmond był zmuszony zawiesić aktualizacje przeglądarki Edge oraz opcjonalne update’y dla systemu operacyjnego Windows, a także przesunąć zakończenie wsparcia dla edycji Enterprise, Education i IoT Enterprise systemu Windows 10, a wszystko z powodu przeniesienia pracowników do pracy zdalnej.

Ba, to wbrew opinii kilku firm analitycznych, choćby Jefferies Group DFC, które są przekonane, że zamknięcie części chińskich fabryk i ograniczone moce przerobowe w innych muszą mieć poważny wpływ na dostawę zarówno Xbox Series X, jak i PlayStation 5. No chyba, że CEO Microsoftu wie coś, czego my nie wiemy (już zrealizowano część produkcji?) albo planuje dotrzymać terminu premiery, ale wprowadzając na rynek zdecydowanie mniejszą niż zazwyczaj ilość egzemplarzy, a przynajmniej początkowo. Trudno powiedzieć, ale w wywiadzie z CNBC był przekonany, że wszystko idzie w dobrą stronę i zapytano wprost o to, czy zostają przy założonych terminach, odpowiedział: - Ze strony dostawców, wracamy na właściwe tory. 

Źródło: GeekWeek.pl/CNBC

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama