
Internet Pierwszy milion użytkowników szybkiego kosmicznego internetu od SpaceX
Starlink ma odmienić nie do poznania codzienną rzeczywistość interakcji milionów ludzi z globalną siecią. Elon Musk chce zapewnić całemu światu superszybką i niezwykle bezpieczną komunikację, bez względu na to, w której części świata aktualnie się znajdą. Jest to niezwykle ważne, ponieważ obecnie aż 3 miliardy ludzi nie ma dostępu do internetu.
Federalna Komisja Łączności (FCC) zatwierdziła właśnie wniosek SpaceX o uruchomienie na terenie Stanów Zjednoczonych stacji bazowych na potrzeby swojej kosmicznej sieci. Na dobry początek z usługi będzie mogło skorzystać milion osób. SpaceX przewiduje jednak, że w kolejnych latach oferta będzie sukcesywnie rozszerzana o kolejne miliony urządzeń.
Sieć ma oferować przepustowość na poziomie ok. 1 Gb/s i opóźnienie wynoszące ok. 20 ms, czyli mówimy tu o naprawdę świetnych warunkach, jak na internet dostępny z przestrzeni kosmicznej. SpaceX już w przyszłym miesiącu wyśle kolejną paczkę 60 mikrosatelitów Starlink, a do końca roku przynajmniej kilka kolejnych paczek. Odpalenie usługi dla komercyjnych użytkowników nastąpi po aktywacji przynajmniej 800 urządzeń.
Starlink będzie prawdziwą żyłą złota dla Elona Muska. W samych USA dziesiątki tysięcy firm nie ma dostępu do szybkiego internetu. Dzięki mikrosatelitom SpaceX ich rozwój znacznie przyspieszy i przełoży się to również na PKB kraju, które ucierpi w wyniku pandemii koronawirusa.
Elon Musk obecnie nie ma konkurencji odnośnie kosmicznego internetu. Właśnie dowiedzieliśmy się, że bankructwo ogłosiła firma OneWeb, w którą zaangażowany był koncern Airbus i kilku znanych osobistości ze świata technologii. Szef SpaceX może na razie spać spokojnie, bo inna konkurencja, w postaci Jeffa Bezosa, szefa Amazonu i najbogatszego człowieka na naszej planecie, dopiero raczkuje i wejdzie do gry za co najmniej 2-3 lata.
Źródło: GeekWeek.pl/SpaceX/FCC/SpaceNews / Fot. SpaceX/Pixabay