Pierwszy milion użytkowników szybkiego kosmicznego internetu od SpaceX

Można śmiało rzec, że Starlink rośnie jak na drożdżach. Obecnie na ziemskiej orbicie znajdują się już 362 mikrosatelity, które są gotowe do działania. SpaceX zamierza uruchomić swoją rewolucyjną usługę jeszcze w tym roku.

Starlink ma odmienić nie do poznania codzienną rzeczywistość interakcji milionów ludzi z globalną siecią. Elon Musk chce zapewnić całemu światu superszybką i niezwykle bezpieczną komunikację, bez względu na to, w której części świata aktualnie się znajdą. Jest to niezwykle ważne, ponieważ obecnie aż 3 miliardy ludzi nie ma dostępu do internetu.

Federalna Komisja Łączności (FCC) zatwierdziła właśnie wniosek SpaceX o uruchomienie na terenie Stanów Zjednoczonych stacji bazowych na potrzeby swojej kosmicznej sieci. Na dobry początek z usługi będzie mogło skorzystać milion osób. SpaceX przewiduje jednak, że w kolejnych latach oferta będzie sukcesywnie rozszerzana o kolejne miliony urządzeń.

Reklama

Sieć ma oferować przepustowość na poziomie ok. 1 Gb/s i opóźnienie wynoszące ok. 20 ms, czyli mówimy tu o naprawdę świetnych warunkach, jak na internet dostępny z przestrzeni kosmicznej. SpaceX już w przyszłym miesiącu wyśle kolejną paczkę 60 mikrosatelitów Starlink, a do końca roku przynajmniej kilka kolejnych paczek. Odpalenie usługi dla komercyjnych użytkowników nastąpi po aktywacji przynajmniej 800 urządzeń.

Starlink będzie prawdziwą żyłą złota dla Elona Muska. W samych USA dziesiątki tysięcy firm nie ma dostępu do szybkiego internetu. Dzięki mikrosatelitom SpaceX ich rozwój znacznie przyspieszy i przełoży się to również na PKB kraju, które ucierpi w wyniku pandemii koronawirusa.

Elon Musk obecnie nie ma konkurencji odnośnie kosmicznego internetu. Właśnie dowiedzieliśmy się, że bankructwo ogłosiła firma OneWeb, w którą zaangażowany był koncern Airbus i kilku znanych osobistości ze świata technologii. Szef SpaceX może na razie spać spokojnie, bo inna konkurencja, w postaci Jeffa Bezosa, szefa Amazonu i najbogatszego człowieka na naszej planecie, dopiero raczkuje i wejdzie do gry za co najmniej 2-3 lata.

Źródło: GeekWeek.pl/SpaceX/FCC/SpaceNews / Fot. SpaceX/Pixabay

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy