Google inwestuje 6.5 miliona dolarów w walkę z fake newsami o koronawirusie

Pandemia koronawirusa jest sytuacją ekstremalnie stresującą dla wszystkich z nas, dlatego szczególnie ważne jest, żeby unikać dodatkowo nieprawdziwych informacji, które często są jeszcze niezgodne z zaleceniami lekarzy.

W związku z tym Google postanowiło zadbać, żeby do użytkowników docierały jedynie sprawdzone i potwierdzone informacje na temat Covid-19, bo w grę wchodzi przecież kwestia życia lub śmierci wielu osób. Dlatego też amerykański gigant przeznaczy 6,5 mln dolarów na specjalny fundusz, który zasilać będzie organizacje z całego świata walczące z dezinformacją, obecnie ze szczególnym naciskiem na koronawirusa. Inicjatywa ma podejść do problemu kompleksowo, dlatego do współpracy zaproszono wiele organizacji non-profit. 

Dla przykładu, inicjatywa Google News Initiative będzie silnie wspierać choćby First Draft, czyli organizację pracującą z dziennikarzami i dostarczającą sprawdzone informacje na temat kryzysowych informacji. Ta powstała pięć lat temu, czyli w roku, który zasłynął ze dużego wzrostu ataków terrorystycznych na całym świecie, dostarczając wiarygodne dane, zdjęcia i filmy. Teraz zaś ma zamiar wykorzystać swoje doświadczenie, żeby pomóc dziennikarzom w dostarczaniu prawdziwych informacji na temat światowej pandemii. Dzięki wsparciu Google organizacja zajmie się w najbliższym czasie przygotowywaniem kursów online, treningów symulacji kryzysowych, źródeł i współpracy z wiarygodnymi źródłami. 

Reklama

Część pieniędzy pójdzie również do organizacji non-profit, które zajmują się sprawdzaniem faktów, jak Full Fact czy Maldita.es. Zdaniem Google skupią swoje wysiłki na krajach europejskich, jak Włochy, Hiszpania, Niemcy, Francja czy Wielka Brytania, gdzie jest obecnie najwięcej przypadków zachorowań. Zajmą się „poszukiwaniem ekspertów, dzieleniem trendów i redukowanie szerzenia szkodliwych i nieprawdziwych informacji”. Google będzie też pracować z Meedan, dziennikarską organizacją non-profit i ekspertami ds. zdrowia, żeby stworzyć bazę danych, z której będą mogli korzystać reporterzy. Amerykanie testują właśnie również funkcję szybkiego sprawdzania faktów o Covid-19 w sekcji Google News. 

Warto przy okazji zaznaczyć, że nie tylko Google robi coś w tym kierunku, bo władze wielu krajów i inne firmy technologiczne również skupiają się na walce z fake newsami i podobnych działaniach. Wystarczy tylko wspomnieć, że Sony przeznaczyło 100 mln dolarów na pomoc służbom medycznym i doposażenie uczniów uczących się z domu, brytyjski rząd w marcu poświęcił 500 tysięcy funtów na walkę z dezinformacją, a szybko dołączyli również ważni influencerzy z mediów społecznościowych. I choć Google ma o wiele większe możliwości i zasięg działania, to każdy głos w słusznej sprawie się liczy i może ocalić wiele żyć. 

Źródło: GeekWeek.pl/Google

Geekweek
Dowiedz się więcej na temat: Wiadomości Google
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy