Zobacz, jak autonomiczne taksówki Waymo już wożą pierwszych klientów w Phoenix

Google ma wielki plan, który zakłada zachęcanie nas do rezygnacji z posiadania własnych samochodów na rzecz bezpiecznego podróżowania po miastach i całych krajach w pełni autonomicznymi, taksówkami.

Waymo, czyli firma działająca w ramach holdingu Alphabet (Google), od jakiegoś oferuje usługę przewozu pasażerów autonomicznymi taksówkami za pieniądze w Arizonie. Na naszych oczach dzieje się historia. Firma wierzy, że przyszłość podróżowania po miastach będzie odbywała się pojazdami w pełni autonomicznymi. Dzięki nim z dróg znikną korki, parkingi zaczną zmieniać się w parki, a nasze bezpieczeństwo nieporównywalnie wzrośnie.

Dlatego swoją ideą zamierza zrewolucjonizować podróżowanie po mieście z pomocą swojej floty w pełni autonomicznych pojazdów. Branża motoryzacyjna, jak i władze coraz większej liczby miast na świecie, podążają za wizją jak największego ograniczenia możliwości posiadania samochodów wśród społeczeństwa na rzecz ich wypożyczania lub przemieszczania się ekologicznymi formami transportu.

Reklama

Pojazdy posiadają silniki elektryczne lub hybrydowe, więc o wiele mniej, w porównaniu do tradycyjnych, zanieczyszczają powietrze w miastach. Natomiast technologie autonomiczne pozwalają stworzyć tak świetnie prosperujący ekosystem drogowy, że problem korków przejdzie do historii. Takie rozwiązanie cieszy się coraz większą popularnością w USA. Firma podjęła więc decyzję o ekspansji na Europę i Azję.

Waymo podpisało właśnie umowę z koncernem Renault i Nissan. Celem jest stworzenie sieci autonomicznych taksówek we Francji i Japonii. Jeśli taki projekt wypali w tych krajach, a możemy być pewni, że tak się stanie, to Waymo zacznie pojawiać się również w kolejnych państwach Europy i Azji.

Firma zamierza spopularyzować opcję wypożyczania pojazdów w pełni autonomicznych, które można będzie zamówić jak taksówkę z pomocą aplikacji na smartfony. Zaletą takiego rozwiązania ma być nie tylko oszczędność pieniędzy dla ludności, spowodowana rezygnacją z zakupu drogich pojazdów, ale również zwiększenie bezpieczeństwa oraz łatwość i szybkość podróżowania autonomicznymi taksówkami.

W tej chwili po drogach Arizony i Kalifornii porusza się kilka tysięcy hybrydowych pojazdów Chrysler Pacifica oraz elektrycznych Jaguarów I-Pace. W ciągu następnych 4 lat ich liczba ma wzrosnąć do aż ponad 80 tysięcy. Podobnie ma być w przypadku Starego Kontynentu.

Alphabet chwali się, że jego autonomiczne taksówki od początku testów przejechały już w sumie aż 16 milionów mil. Inżynierowie uważają, że technologie przez nich opracowywane są już na tyle zaawansowane, iż można z nich zrobić praktyczny użytek. Od kilku miesięcy w Kalifornii za kierownicami takich pojazdów nie muszą już siedzieć kierowcy testowi, a niebawem w życie wejdzie nowe prawo, które dopuści do ruchu pojazdy nieposiadające na swoich pokładach kierownicy i pedałów. Wówczas nastąpi prawdziwa rewolucja, na którą tak wszyscy od dawna czekamy.

Specjaliści z Waymo wyliczyli, że rozwój autonomicznych taksówek i coraz większe nimi zainteresowanie wśród mieszkańców Stanów Zjednoczonych, zaowocuje w 2025 roku obniżeniem kosztów przejazdu do ok. 1 dolara za kilometr. Jeśli pod uwagę weźmiemy fakt, że większość codziennych spraw Amerykanie mogą załatwić w promieniu kilku kilometrów od domu, to tak niskie kwoty za przejazdy autonomicznymi taksówkami powinny bardziej opłacać się dla większości od wątpliwego luksusu posiadania prywatnego samochodu, co przecież wiąże się z opłatami za paliwo, miejsca parkingowe oraz naprawy i ubezpieczenie.

Źródło: GeekWeek.pl/Waymo / Fot. Waymo

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy