Odkryto kolejną potencjalną Ziemię 2.0. „Ma podobne rozmiary i temperaturę”

Właśnie odkryliśmy kolejną planetę, którą możemy zaliczyć do miana potencjalnej Ziemi 2.0. To na takich obiektach może istnieć dobrze znane nam życie, dlatego rozpalają one wyobraźnię astronomów z całego świata.

Nazywa się Keplera-1649c i należy do jednych z najbardziej podobnych egzoplanet do Ziemi, jakie odkryliśmy w całej historii poszukiwań takich obiektów. Chociaż najnowsze badania pokazują, że egzoplanet podobnych do Błękitnej Planety tylko w naszej galaktyce mogą być miliony, to bardzo ciężko je wykryć, a jeszcze trudniej zbadać.

Ziemi 2.0 szukamy z kilku powodów. Najważniejszym jest chęć odpowiedzi na pytanie, czy jesteśmy sami we Wszechświecie. Drugim jest fakt potrzeby zabezpieczenia cywilizacji w obawie o globalny kataklizm. Wówczas można będzie ewakuować ludzi na inne obiekty i bezpiecznie dalej funkcjonować. Może to wszystko wydawać się fikcją, to jednak nie mamy innego wyjścia. Trzeba już teraz rozwijać technologie i podjąć kroki, które pozwolą nam odpowiednio szybciej zabezpieczyć się przed nadchodzącą katastrofą. Astronomowie uważają, że nie da się jej uniknąć, jest ona tylko kwestią czasu.

Reklama

Egzoplaneta Kepler-1649c zapowiada się wyśmienicie z punktu widzenia kandydatki na drugą Ziemię. Jest ona niewiele większa od naszej planety, panują tam podobne temperatury i dociera do niej ok. 75 procent światła słonecznego w porównaniu do interakcji Słońce-Ziemia. Co najważniejsze, znajduje się ona w ekosferze swojej gwiazdy, czyli czerwonego karła, ma skalistą powierzchnię i może znajdować się tam woda w postaci ciekłej.

Niestety, jest jednak jeden minus. Otóż jest nim sama gwiazda. Mówimy tutaj o czerwonym karle. Takie gwiazdy są nam dobrze znane ze swojej niestabilności. Często targają nimi potężne wybuchy materii i rozbłyski promieniowania rentgenowskiego. Tego typu zjawiska mogą uniemożliwiać rozkwit życia, jakie znamy z Ziemi, na powierzchni planety. Astronomowie uważają jednak, że nie jest to problemem, bo organizmy mogą ukryć się pod powierzchnią.

Co ciekawe, większość egzoplanet, sprzyjających rozkwitowi życia, posiada swoją macierzystą gwiazdę właśnie w postaci burzliwego czerwonego karła. Nowe technologie wyspecjalizowane do poszukiwań nowych Ziemi 2.0 pozwolą nam jednak na odkrywanie coraz bardziej podobnych egzoplanet do Błękitnej Planety z bardziej stabilną gwiazdą. W otchłani kosmosu są ich tam miliardy. Tylko kwestą czasu jest odkrycie tej najbardziej podobnej.

Źródło: GeekWeek.pl/ / Fot. NASA

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy