Władze Unii Europejskiej zachęcają Polaków do spożywania mięsa robaków i owadów

Organizacja Narodów Zjednoczonych i Parlament Europejski uważają, że mieszkańcy Europy i Ameryki jak najszybciej powinni włączyć do swojej diety produkty zawierające mięso robaków i owadów.

Jest to część większego projektu ONZ, dotyczącego walki z problemem głodu na naszej planecie. Jeśli jesteście zainteresowani takim pożywieniem, bogatym w świetnie przyswajalne białko, to niebawem będziecie mogli takie nabyć w wielu sklepach prosperujących na terenie naszego kraju.

1 stycznia 2018 roku weszło w życie nowe rozporządzenie UE, które zezwala na sprzedaż owadów i robaków w sklepach spożywczych. Do tej pory trwał spór zwolenników i przeciwników nazywania robaków i owadów żywnością, ale teraz wszystko już stało się jasne.

Reklama

Od jakiegoś czasu produkty powstałe na bazie białka owadów/robaków są już dostępne we Francji, Wielkiej Brytanii, Szwajcarii czy Holandii. Największą popularnością cieszą się batoniki i burgery z szarańczy, larw, mącznika i świerszczy.

„Owady mają wiele zalet i bardzo duży potencjał kulinarny, są zdrowe i służą zrównoważonemu rozwojowi” - powiedział Christian Baertsch, jeden z założycieli firmy Essento, która dostarcza taką żywność do supermarketów w Szwajcarii.

UE i ONZ wprowadzeniem nowych przepisów chcą ułatwić małym firmom i koncernom tworzenie nowych produktów, dzięki którym będzie można popularyzować taką żywność. Jest to ważne dla przyszłości ludzkości, ponieważ organizacje uważają, że z pomocą owadów i robaków uda się wyeliminować problem głodu na Ziemi oraz skutecznie walczyć z globalnym ociepleniem i zamianami klimatycznymi.

Projekty stworzenia produktów z syntetycznego mięsa czy robaków i owadów wsparli słynni miliarderzy, a wśród nich znalazł się Bill Gates, współzałożyciel Microsoftu i Richard Branson, założyciel grupy Virgin.

Zwierzęta hodowlane odpowiadają za aż 80 procent emisji gazów wytwarzanych przez żywe organizmy. Naukowcy z Food Climate Research Network apelują do krajów, które przodują w światowej hodowli zwierząt przeznaczonych na ubój, o ograniczenie swojej działalności.

Specjaliści wyliczają, że zmniejszenie liczby żywego inwentarza o 4-11 procent przełoży się na o 20-60 procent mniejszą roczną średnią emisję gazów cieplarnianych pochodzących z hodowli zwierząt. Zastąpienie owadami tylko połowy spożywanego mięsa ma zmniejszyć powierzchnię gruntów rolnych o jedną trzecią, czyli o 1,680 milionów hektarów.

Według najnowszych danych, rynek żywności ekologicznej z każdym rokiem będzie cieszył się coraz większą popularnością. Mówimy tutaj o aż 10 procentach rocznie, i w roku 2020 wartość tego rynku wyniesie ponad 5 miliardów dolarów.

Źródło: GeekWeek.pl/ / Fot. emce□/YouTube

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy