Pierwszy udany test rewolucyjnej technologii rotującego silnika detonacyjnego [FILM]

Naukowcy z University of Central Florida ogłosili przełom w budowie i testach napędu lotniczego i kosmicznego przyszłości, który pozwoli na tworzenie nowej generacji, wydajnych samolotów i pojazdów kosmicznych.

Projekt rotującego silnika detonacyjnego powstał w latach 50. ubiegłego wieku, ale dopiero teraz ludzkość posiada odpowiednie technologie, które pozwoliły przenieść projekt z papieru do rzeczywistości i pokazać, że niemożliwy silnik może działać. Inżynierowie z University of Central Florida informują, że napęd funkcjonuje wyśmienicie i spełnia wszystkie pokładane w nim nadzieje.

Silnik obecnie znajduje się w fazie eksperymentalnej, ale pierwsze testy pokazały, że już na tym etapie jest on znacznie wydajniejszy od tradycyjnych jednostek, a przy tym jest mniej skomplikowany i zużywa mniej paliwa. Naukowcy wyliczają, że rotujące silniki detonacyjne mogą pozwolić amerykańskiej armii na budowę pojazdów powietrznych poruszających się z prędkością ponad 6000 km/h. Będzie można również obniżyć masę silników o nawet 30 procent i poczynić oszczędności na paliwie na poziomie nawet 20 procent, czyli mówimy tutaj o ponad 2 miliardach dolarów rocznie.

Reklama

Rotujący silnik detonacyjny jest znacznie mniej skomplikowany w budowie od tradycyjnych napędów, ale jednocześnie bardziej od nich zaawansowany. Zwykły silnik rakietowy spala paliwo i wyrzuca je z tyłu, w celu uzyskania potrzebnego ciągu. Tymczasem rotujący silnik detonacyjny spala paliwo w zupełnie inny sposób. Składa się z koncentrycznych cylindrów. Paliwo wpływa pomiędzy cylindry i tam zostaje zapalone, co powoduje gwałtowne uwolnienie się ciepła w postaci fali uderzeniowej. Jest ona potężnym impulsem energii pochodzącej z gazów o znacznie wyższej temperaturze i ciśnieniu. Porusza się ona szybciej niż prędkość dźwięku i zapewnia większy ciąg.

W konwencjonalnych silnikach występuje wiele podzespołów odpowiedzialnych za kierowanie i kontrolowanie reakcji spalania. To dzięki nim uzyskuje się ciąg. W rotujących silnikach detonacyjnych te wszystkie podzespoły, włącznie z turbopompą, nie są potrzebne. Jest to zasługą właśnie napędzanej procesem spalania fali uderzeniowej, która w sposób naturalny przemieszcza się w komorze spalania.

Pentagon zamierza zacząć korzystać z takiej technologii już od roku 2025. Takie napędy mają trafić nie tylko do armii, a dokładnie na pokłady okrętów, ale również nie do poznania odmienią branżę lotniczą i kosmiczną. Rotujące silniki detonacyjne można bowiem wykorzystać jako napęd w samolotach, rakietach i statkach kosmicznych.

Źródło: GeekWeek.pl/ / Fot. University of Central Florida

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy