Google rezygnuje z budowy inteligentnego miasta przyszłości. Wszystko przez CoVID-19

Około 2 lat temu należący do Alphabet projekt ogłosił, że podejmą próbę zbudowania inteligentnego sąsiedztwa o nazwie Quayside w największym kanadyjskim mieście, tyle że plany te właśnie pokrzyżowała pandemia.

Jeszcze w kwietniu ubiegłego roku pomysł rozwijał się w najlepsze, a Sidewalk Labs podzieliło się z nami kolejnym krokami na drodze do wykorzystania nowych technologii do ulepszenia jakości życia w miastach. Dowiedzieliśmy się wtedy, że kluczowym elementem takiego inteligentnego sąsiedztwa będą tzw. superbloki, które zmienią sposób, w jaki myślimy o ulicach - w większości miast drogi są przeznaczone tylko dla samochodów i motocykli, a piesi są ograniczeni to chodników, które z roku na rok wydają się kurczyć. Sidewalk Labs chce to zmienić przez stworzenie czterech nowych typów dróg, każdego dla innej metody komunikacji.

Reklama

Mowa o alejkach, drogach dojazdowych, drogach tranzytowych i bulwarach - dwa pierwsze miały wypełniać centralne ulice Quayside, podczas gdy dwa ostatnie okalać całość. Alejki przeznaczone są głównie dla pieszych i okazjonalnych rowerzystów i znajdą się przy nich sklepy, budki, ławki czy stoliki, które mają zachęcać do kontaktów z innymi ludźmi. Drogi dojazdowe są szersze niż alejki i zawierają części dla rowerzystów i dynamiczne pobocza, które mogą zostać wykorzystane jako dodatkowe miejsce dla pieszych czy miejsca postojowe dla usług transportowych, jak Uber. Podobne do nich są drogi tranzytowe, ale zawierają dodatkowy pas dla komunikacji miejskiej, bulwary to zaś najszersze drogi, otwarte na wszystkie formy komunikacji.

Wszystkie drogi korzystać miały z inteligentnego systemu monitoringu, jak i łatwych do przenoszenia przedmiotów ulicznych, jak skrzynki na rośliny czy ławki, aby dostosować się do aktualnie panujących potrzeb. Nie da się jednak ukryć, że nie wszyscy byli pozytywnie nastawieni do tego pomysłu, głównie ze względu na wspomniany właśnie monitoring - okazuje się bowiem, że takie inteligentne sąsiedztwo wymaga do sprawnego działania wielu systemów uchodzących za inwigilacyjne, które dbają o bezpieczeństwo i efektywność wykorzystania zasobów.  W związku z tym nie obyło się bez protestów oburzonych mieszkańców, którzy nie chcieli oddać swojej prywatności, nawet za cenę wygodnego życia.

Dziś okazuje się zaś, że nie będą wcale musieli, bo Quayside należy już do przeszłości - Sidewalk Labs poinformowało bowiem, że z powodu pandemii koronawirusa nie będzie kontynuować tego projektu. Daniel L. Doctoroff z Sidewalk Labs zasugerował, że globalna pandemia sprawiła, że przyszłość tego projektu nie wyglądała zbyt kolorowo: - Ta bezprecedensowa niepewność ekonomiczna na całym świecie i na rynku deweloperskim w Toronto sprawiła, że ukończenie 12-akrowego projektu z finansowym zyskiem oznaczałoby poświęcenie jego kluczowych części i planu, który wcześniej opracowaliśmy razem z Waterfront Toronto w celu zbudowania prawdziwie zrównoważonej społeczności.  

Źródło: GeekWeek.pl/slashgear

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy