Spektakularny przelot szczątków rakiety Sojuz rozświetlił niebo nad Australią [FILM]

Australijczycy kolejny raz mieli czym cieszyć oczy. Widowisko podziwiało na niebie dziesiątki tysięcy osób. Niezwykły spektakl zapewniła Rosyjska Agencja Kosmiczna swoją rakietą Sojuz.

Chociaż wielu pomyślało, że jest to spadająca gwiazda, to jednak wydarzenie miało nieco bardziej przyziemny wymiar. Otóż była to jedna z części rakiety Sojuz-2.1b, która weszła w atmosferę po wyniesieniu szpiegowskiego satelity dla rosyjskiego Ministerstwa Obrony.

Start pojazdu nastąpił z kosmodromu Plesieck wczoraj, 22 maja, po godzinie 9:00 czasu polskiego. Roskosmos poinformował, że cała tajna misja przebiegła w pełni pomyślnie, a satelita został umieszczony na oczekiwanej orbicie i za kilka dni zacznie normalnie funkcjonować.

Reklama

Przedstawiciele Rosyjskiej Agencji Kosmicznej poinformowali, że kosmiczny śmieć powinien się spalić w całości w atmosferze, a jeśli tak się nie stanie, to szczątki powinny spaść do wód oceanu i nie stanowić zagrożenia dla ludzi czy żadnej infrastruktury.

Kilka tygodni temu na orbicie eksplodował i rozpadł się na 65 części Fregat-SB, zbiornik rosyjskiego bloku przyspieszającego wynoszone na orbitę instalacje kosmiczne. Tymczasem kilka dni później, niedaleko Nowego Jorku, do oceanu spadł kawałek chińskiej rakiety Długi Marsz 5B. Rakieta wcześniej wyniosła na orbitę prototyp nowej załogowej kapsuły i pojazd transportowy.

Źródło: GeekWeek.pl/Roskosmos / Fot. Vic Storm Chasers

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy