Globalna sprzedaż smartfonów z rekordowym spadkiem. Będzie jeszcze gorzej

Czy producenci urządzeń mobilnych będą w stanie namówić nas na wymianę smartfona, kiedy wciąż borykamy się ze skutkami światowej pandemii koronawirusa? Z pewnością będą próbowali.

Szczególnie że jak właśnie poinformowała Anshul Gupta, starszy analityk w firmie Gartner, globalna sprzedaż smartfonów zanotowała w pierwszym kwartale tego roku największy spadek w historii. A mówimy tu o ponad 20% spadku w stosunku do tego samego okresu roku poprzedniego, co jest oczywiście wynikiem pandemii koronawirusa, która sprawiła, że wymiana smartfona na nowy przesunęła się dla większości z nas na daleki plan. 

Nie tylko ze względów psychologicznych, ale i ekonomicznych, bo kiedy nie mamy pewności, czy za miesiąc czy dwa nadal będziemy mieć pracę, to automatycznie tniemy wszystkie nadprogramowe wydatki. Jak twierdzi wspomniany analityk: - Pandemia koronawirusa spowodowała, że globalny rynek smartfonów doświadczył najgorszego spadku w swojej historii. Większość wiodących chińskich producentów i Apple została silnie dotknięta przez tymczasowe zamknięcia ich fabryk w Chinach oraz zredukowane konsumenckie wydatki spowodowane koniecznością pozostania w domach.

Reklama

Jak można zauważyć w danych Gartnera, czterech z pięciu największych producentów smartfonów na świecie zanotowało w pierwszym kwartale spadek sprzedaży, a ten jeden wyjątek to Xiaomi, które może się pochwalić zaskakującym wzrostem o 1,4%. Pierwszy w zestawieniu Samsung musiał się pogodzić z 22,7% spadkiem, ale jak szacują specjaliści sytuacja mogła się dla niego skończyć jeszcze gorzej, gdyby nie jego ograniczona dostępność w Chinach i postawienie na fabryki poza Państwem Środka. 

Jeszcze gorzej wyglądają wyniki Huawei, które zanotowało spadek o 27,3% względem pierwszego kwartału ubiegłego roku, co oznacza spadek z 58,4 mln dostarczonych smartfonów do zaledwie 42,5 mln egzemplarzy. A jeśli połączymy to z problemami koncernu z zakazem handlu z amerykańskimi firmami, m.in. Google, co skutkuje brakiem aplikacji tego ostatniego w nowych urządzeniach Huawei, to firma ma przed sobą naprawdę trudny czas. Czy się z tego podniesie? Zapewne tak, ale zajmie to z pewnością długie miesiące, jeśli nie lata. Pierwszą piątkę uzupełniają jeszcze Apple, którego 8,1% starta nie jest tak bolesna jak innych oraz OPPO, które oberwało równie mocno jak pozostali giganci, czyli 19,1% startą.

Źródło: GeekWeek.pl/Gartner/Fot. Gartner

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy