Yusaku Maezawa będzie pierwszym kosmicznym turystą, który obleci Księżyc ze SpaceX

Japoński miliarder potwierdził, że ze swoimi przyjaciółmi zostaną pierwszymi w historii kosmicznymi turystami, którzy oblecą Srebrny Glob na pokładzie statku kosmicznego należącego do prywatnej firmy.

Yusaku Maezawa to 42-letni japoński miliarder, który znajduje się w pierwszej dwudziestce najbogatszych ludzi w Kraju Kwitnącej Wiśni. Majątku dorobił się na branży modowej i kolekcji sztuki. Co ciekawe, nie będzie sam na pokładzie statku kosmicznego Starship. Słynny celebryta poinformował, że zabierze ze sobą jeszcze 6-8 swoich znajomych architektów, projektantów i artystów.

Nie będzie to zwykła misja wokół Księżyca. Pierwsi kosmiczni turyści SpaceX „zobaczą Księżyc z bliska i Ziemię w pełnej okazałości, co pozwoli im na pracę odzwierciedlającą ich doświadczenia”. Taka idea przyświeca Maezawie, który dodał, że nie chce doświadczyć czegoś tak fantastycznego w samotności. Byłoby to dla niego wielkie marnotrawstwo. Ma rację, ponieważ statek Starship będzie mógł przetransportować na Księżyc czy Marsa nawet 100 osób lub 100 ton ładunku.

Reklama

SpaceX chce tak zaplanować misję, aby turyści znaleźli się jak najbliżej Srebrnego Globu. Podobno będą mogli obserwować jego usłaną kraterami powierzchnię z odległości zaledwie 200 kilometrów. Historyczna wyprawa, pierwsza od lat 70. ubiegłego wieku, ma rozpocząć się w 2022 roku. Niestety, Musk nie zdradził, ile Japończyk zapłaci za taką kosmiczną frajdę, ale nieoficjalnie mówi się o setkach milionów dolarów.

Budowa pierwszej rakiety SuperHeavy i statku Starship ma wynosić ok. 5 miliardów dolarów. W tę kwotę wchodzą wynagrodzenia dla inżynierów, utrzymanie ośrodków testowych, a także projekty, budowa i testy prototypów. Ostateczną kwota może jeszcze wzrosnąć, a to ze względu na fakt pokrzyżowania planów z tytułu eksplozji kilku prototypów i zmiany priorytetów w budowie pojazdów.

Przypomnijmy, że pierwsze komercyjne wyprawy poza Ziemię rozpoczęły się w 2001 roku, kiedy kalifornijski biznesmen Dennis Tito zapłacił miliony dolarów za podróż rosyjską rakietą na Międzynarodową Stację Kosmiczną. Za niespełna 4 lat rozpocznie się nowa era, tym razem lotów wokół Księżyca i Marsa.

Tymczasem firma SpaceX pracuje obecnie nad prototypem o nazwie SN5 i SN7. Nie jest jasne, czy SN5 oderwie się od Ziemi, czy jednak będzie to dopiero SN7. Tak czy inaczej, któryś z prototypów ma do końca roku sięgnąć przestrzeni kosmicznej, a w przyszłym roku ruszą prace nad rakietą SuperHeavy.

Źródło: GeekWeek.pl/SpaceX/Elon Musk/Yusaku Maezawa/Twitter / Fot. SpaceX

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy