Virgin Galactic będzie organizowało dla NASA prywatne loty do kosmicznego domu

Na naszych oczach dzieje się historia. Co prawda, rok 2020 przebiega w cieniu pandemii CoVID-19, ale jednocześnie będzie przełomowy w kwestii rozwoju i popularyzacji kosmicznej turystyki. To bardzo cieszy.

Ludzkość od zarania dziejów chciała eksplorować przestrzeń kosmiczną. Te marzenia spełniły się dla garstki ludzi (astronautów) w latach 60. ubiegłego wieku wraz z misjami Apollo na Księżyc. Teraz w końcu nadszedł czas na spełnienie marzeń również zwykłych ludzi, którzy dotychczas nie mogli opuścić Błękitnej Planety. Taką możliwość wszystkim chętnym nieziemskich marzeń chce teraz dać Virgin Galactic.

NASA właśnie podpisała kontrakt Space Act Agreement z firmą należącą do Richarda Bransona, szefa grupy Virgin. Jego kosmiczna firma ma odpowiadać za organizowanie prywatnych podróży na pokład Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Zespół Bransona będzie prowadził szkolenia przyszłych podróżników, odpowiadał za ich bezpieczny lot w kosmos, cały pobyt na ISS i powrót na Ziemię. Prawdopodobnie loty na ISS będą realizowane za pomocą rakiety i kapsuły od Boeinga, ponieważ Virgin nie posiada takiej technologii.

Reklama

Kosmiczna turystyka od Virgin Galactic dla NASA będzie przeznaczona dla milionerów lub miliarderów. Z raportu agencji wynika bowiem, że taka kosmiczna przyjemność może kosztować nawet 50 milionów dolarów, przy założeniu, że lot jednocześnie odbędą dwaj śmiałkowie. Virgin ma jednak też swoją ofertę dla mniej zamożnych. Nie będzie to jednak lot na ISS.

Mowa tutaj o lotach suborbitalnych, które firma chce zaoferować jeszcze w tym roku. Statki VSS Unity mogą zabrać na wysokość do 100 kilometrów ponad powierzchnię naszej planety kilka osób za ok. 250 tysięcy dolarów. Jest to znacznie bardziej atrakcyjna kwota od grubych dziesiątek milionów dolarów, a wrażenia z lotu są bardzo podobne. W jednym i w drugim przypadku można obejrzeć naszą piękną planetę z takiej perspektywy, jakiej nie można ujrzeć np. z pokładu zwykłego samolotu.

Virgin Galactic chce inicjować loty na granicę kosmosu, co nawet 30 godzin. Jest to konieczne, ponieważ jest tak duże zainteresowanie tego typu podróżami. Richard Branson ujawnił, że w tej chwili zainteresowanych lotem jest niemal 3300 osób. Trzeba tutaj podkreślić, że są to osoby, które na 100 procent są przygotowane do lotu psychicznie i fizycznie, a także kupiły bilety po 250 tysięcy dolarów. Z każdym dniem liczba klientów rośnie.

Chociaż cena biletu może wielu przerażać, to jednak jest niemal pewne, że z czasem będzie ona spadać. Ma to być zasługą ostrej konkurencji w postaci firmy Blue Origin i jej rakiety New Shepard oraz kapsuły Crew Capsule 2.0. Spadki cen wpłyną też na przyspieszenie rozwoju i ożywienie zainteresowania tą gałęzią przemysłu kosmicznego.

Źródło: GeekWeek.pl/Virgin Galactic/NASA / Fot. NASA

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy