YouTube eksperymentuje z nową funkcją. Oto krótkie filmami w stylu TikToka

Amerykański gigant nie ma zamiaru biernie przyglądać się rozwojowi konkurencji i już testuje nowe rozwiązanie, które ma trafić do użytkowników rozważających przejście z YouTube na coraz modniejszego TikToka.

Jak dobrze wiemy mody w mediach społecznościowych i streamingowych szybko się zmieniają i choć na rynku jest kilku gigantów opierających się odpływowi użytkowników i nowym rywalom, jak np. Instagram, to inni muszą walczyć o atencję. Nie inaczej jest w przypadku YouTube’a, który góruje nad innymi w zakresie tradycyjnego dzielenia się materiałami wideo, ale może pochwalić się dosłownie jednym stylem treści, tymczasem w dzisiejszych czasach liczy się różnorodność. Dlatego też pomimo ogromnej bazy użytkowników i solidnej machiny marketingowej, testuje nowe rozwiązania, żeby mieć odpowiedź na ofertę konkurencji.

Reklama

Najnowszą jest oczywiście TikTok, który na swoich krótkich formach wideo szturmem zdobył ogromną bazę użytkowników, dlatego też YouTube ogłosił, że rozpoczął z wybraną grupą twórców testowanie nowej funkcjonalności, w ramach której można łatwo nagrywać wiele klipów z poziomu mobilnej aplikacji YouTube i uploadować je jako jedno wideo. Jak możemy przeczytać na stronie wsparcia Google: - Osoby z dostępem do nowości zobaczą w swoim mobilnym panelu ładowania opcję stwórz nowe wideo - dotknij albo przytrzymaj przycisk nagrywania, żeby uchwycić swój pierwszy klip. Jeśli chcesz dodać kolejne do kompilacji, po prostu powtórz cały proces tak często, jak potrzeba, do maksimum 15 sekund. Jeśli chcesz, możesz zgrać dłuższe wideo, ale trzeba będzie to zrobić z galerii telefonu zamiast nagrywać je z aplikacji. 

Testy są prowadzone na małej grupie użytkowników urządzeń z Androidem i iOS, a po ich zakończeniu YouTube zbierze feedback i zdecyduje, czy opcja ta będzie powszechnie dostępna dla użytkowników platformy, czy może potrzebuje zmian i więcej testowania. Obstawiamy jednak, że w końcu wszyscy będziemy mogli z niej skorzystać, bo pomimo że po upadku Vine w 2016 roku wielu branżowych specjalistów wieszczyło, że krótkie formy wideo odejdą w zapomnienie, to tak się nie stało. Zamiast tego użytkownicy Instagrama, Snapchata czy TikToka budują wokół nich swoją pozycję, popularność i rozpoznawalność, nic więc dziwnego, że należący do Google gigant również chce zaproponować swoją wersję.  

Źródło: GeekWeek.pl/Google

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy