Na Słońcu powstają gigantyczne tornada. „W końcu wiemy, co je tworzy” [FILM]

Astronomowie bezustannie obserwują potężne zjawiska pojawiające się na naszej dziennej gwieździe. Wciąż wiele z nich jest dla nas zagadką, ale nowe odkrycia pokazują, że jesteśmy na najlepszej drodze do ich rozwikłania.

Naukowcy z Uniwersytetu w Warwick i Włoskiej Agencji Kosmicznej wzięli pod lupę najbardziej spektakularne zjawiska, jakie dotychczas mogliśmy zaobserwować na powierzchni naszej dziennej gwiazdy. Chodzi o tornada zbudowane z plazmy rozgrzanej do niemal 3 milionów stopni Celsjusza i o rozmiarach kilka razy większych od naszej planety. Te struktury przerażają swoją dynamiką.

„Symulacje numeryczne sugerują, że struktury wirujące obserwowane w chromosferze słonecznej są znacznikami struktur magnetycznych, które poprzez siły odśrodkowe zmuszają plazmę słoneczną do poruszania się w górę, wzdłuż linii pola magnetycznego” - powiedziała Mariarita Murabito, badaczka w Rome-INAF.

Reklama

Astronomowie mieli kilka koncepcji na istotę ich powstawania i funkcjonowania, ale do tej pory nie mieli na to żadnych dowodów. Teraz się to zmieniło. W końcu wiemy, co je tworzy, a posiadając tę wiedzę, będziemy mogli lepiej przygotować kosmiczną pogodę, która ma niebagatelny wpływ na naszą ekspansję na Księżyc czy Marsa i budowę tam pierwszych kolonii. Słońce może pokrzyżować nam plany misji badawczych na obce światy. Tak bywało w przeszłości. Teraz ma się to zmienić.

Okazuje się, że te gigantyczne tornada powstają na skutek potężnych i szybko zmieniających się linii pól magnetycznych. Unoszą one plazmę rozgrzaną do milionów stopni Celsjusza i rozdzierają ją na wszystkie strony, tworząc zawirowania przypominające wiry. Mogą mieć one długość tysięcy kilometrów. Możemy je obserwować w chromosferze, czyli warstwie atmosferycznej, której nazwa pochodzi od czerwonego koloru obserwowanego podczas całkowitych zaćmień Słońca.

Astronomowie cieszą się, że badania nad energią słoneczną wkraczają w nową epokę wraz z rozpoczęciem pracy teleskopów nowej generacji, jak np. 4-metrowy teleskop słoneczny Daniel K. Inouye na Hawajach. Dwa miesiące temu astronomowie pracujący przy Teleskopie Słonecznym im. Daniela K. Inouye, zaprezentowali najdokładniejszy w historii obraz powierzchni Słońca. Możemy zobaczyć na nim gigantyczne komórki konwekcyjne. Każda z nich ma wielkość Polski, a najmniejsze średnicę nie mniejszą niż 35 kilometrów. Jasne ośrodki to miejsca, gdzie materiał słoneczny unosi się do góry, tymczasem otaczające je ciemne pasy to miejscem, w których plazma opada, ochładza się i tonie.

Źródło: GeekWeek.pl/ / Fot. Rome-INAF

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy