Dron z misją na Marsie. Jeśli się sprawdzi, NASA planuje inwazję [FILM]

Już w przyszłym roku będziemy mogli obserwować tajemniczą powierzchnię Czerwonej Planety z perspektywy drona. NASA wyśle tam takie urządzenie wraz z kolejnym łazikiem. Misja Mars 2020 zapowiada się wyśmienicie.

Ingenuity (Pomysłowość), taką wymowną nazwę będzie nosił pierwszy dron w historii eksploracji kosmosu, który będzie eksplorował obcą planetę. Nazwa została mu nadana przez Vaneezę Rupani, młodą entuzjastkę misji kosmicznych ze szkoły w mieście Northport w amerykańskiej Alabamie. Agencja jakiś czas temu zorganizowała konkurs w tej sprawie. Do tej pory dron nazywany był roboczo NASA Helicopter.

Ingenuity waży 1,8 kilograma i cechuje się dość niewielkimi rozmiarami. Średnica modułu napędowego wynosi niecałe 10 centymetrów, ale za to jego skrzydła są sporo większe, bo dochodzą do 120 centymetrów średnicy. Dwa śmigła będą rotowały w przeciwnych kierunkach z prędkością 2500 obrotów na minutę, czyli nawet 10 razy szybciej, niż ma to miejsce w helikopterach latający w ziemskiej atmosferze.

Reklama

Jest to spowodowane panującym na Marsie niskim ciśnieniem. Dron będzie pozyskiwał energię dzięki panelom solarnym i będzie mógł pozostać w powietrzu przez wiele godzin podczas dnia, a gdy zajdzie potrzeba doładowania akumulatorów, to będzie mógł to dodatkowo uczynić w specjalnie wydzielonym miejscu na łaziku. Trzeba tutaj podkreślić, że jest to w tej chwili najbardziej zaawansowane tego typu urządzenie na świecie.

Pomysł wysłania drona na Marsa jest jak najbardziej przemyślany i praktyczny, gdyż drony mogą znacznie szybciej i skuteczniej, od satelitów i łazików, eksplorować ten jałowy glob. Łazik Curiosity jest na Marsie już od 8 lat, a w tym czasie udało mu się przejechać zaledwie ok. 25 kilometrów. Dron taki dystans będzie mógł pokonać w jeden dzień, tym samym dostarczając bardzo cennych informacji o przeszłości geologicznej, jak i atmosferycznej tego obiektu. Być może uda się w ten sposób szybciej wypatrzeć ślady życia.

Naukowcy z NASA planują na dobry początek gruntowanie przetestować drona, zanim zaprzęgną go do ciężkiej pracy. Bezzałogowiec poleci w górę i w dół, a później na kilka metrów od łazika. Trzeba tutaj podkreślić, że ze względu na dużą odległość Marsa od Ziemi, sterowanie dronem i wykonywanie przez niego komend jest opóźnione. Dron będzie zatem wykonywał loty w trybie autonomicznym.

Jeśli Ingenuity sprawdzi się na Marsie, inżynierowie już zapowiadają, że zrezygnują z łazików i następnym razem wyślą tam wielką flotę takich urządzeń. NASA planuje też wesprzeć kolonizację Czerwonej Planety najróżniejszymi technologiami. Wśród nich jest też pomysł wykorzystania znacznie większych dronów.

Lądowanie na powierzchni Marsa łazika Perseverance (Wytrwałość) i drona Ingenuity (Pomysłowość) ma nastąpić w lutym lub marcu 2021 roku. Oba urządzenia udadzą się w podróż na ten glob na szczycie rakiety Atlas V 541. Start misji jest planowany w ciągu następnych kilku tygodni.

Źródło: GeekWeek.pl/NASA / Fot. NASA

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy