Zapomnijcie o najszybszym superkomputerze Fugoku, zaraz będzie rządził El Capitan

Japończycy kilka tygodni temu zaprezentowali najszybszy superkomputer w historii ludzkości o nazwie Fugoku. Długo jednak nie będą znajdowali się z nim na piedestale, bo do gry wchodzi jeszcze potężniejsza maszyna z USA.

Kraj Kwitnącej Wiśni w końcu zdetronizował Chiny i Stany Zjednoczone swoim superkomputerem. Jest on prawie 3 razy szybszy od najszybszej do tej pory maszyny o nazwie Summit, która znajduje się w USA. Ale Japończycy nie powiedzieli jeszcze ostatniego słowa. Superkomputer Fugoku od firmy Fujitsu w przyszłym roku będzie dysponował mocą obliczeniową na poziomie 1500 TFlop/s. Wówczas ma być przynajmniej 10 razy bardziej wydajny od amerykańskiego Summita.

Niestety, Japończycy długo nie będą cieszyli się mianem globalnych pionierów w produkcji superkomputerów. Amerykanie zamierzają ponownie przejąć pałeczkę z jeszcze potężniejszą maszyną o nazwie El Capitan. Budowana jest ona przez Departament Energii Stanów Zjednoczonych, firmę Cray i AMD. Superkomputer stanie w słynnym ośrodku Lawrence Livermore National Laboratory, gdzie zastąpi inny superkomputer o nazwie Sierra. El Capitan ma dysponować mocną obliczeniową na poziomie ponad 2000 TFlop/s.

Reklama

Rząd USA nie ukrywa, że za jego pomocą będą dokonywane obliczenia i symulacje związane z rozwojem broni jądrowej przyszłości oraz bezpiecznych reaktorów jądrowych. Chodzi tutaj o małe, kompaktowe reaktory, które będą mogły powstać na miejskich osiedlach. Rząd myśli również o napędach jądrowych na potrzeby misji kosmicznych.

Budowa El Capitan ma kosztować ok. 600 milionów dolarów. Maszyna ma bazować na architekturze Cray Shasta. Na pokładzie mają znaleźć się procesory AMD Epyc Genoa, funkcjonujące na architekturze Zen 4 i Radeony Instinct kolejnej generacji. System ma być zoptymalizowany pod obliczenia typu HPC i SI. Tymczasem, dzięki technice Infinity Fabric 3. generacji, będzie można jeszcze bardziej zunifikować pulę pamięci i przyspieszyć obliczenia.

Firma AMD chce też wykorzystać możliwości środowiska programistycznego ROCm. Wszystkie dostępne węzły będą połączone z systemem Slingshot, opracowanym przez Cray. Firma zapowiada osiągnięcie transferu danych na poziomie 200 Gb/s na port, czy zaawansowane funkcje QoS. Maszyna będzie pochłaniała w trakcie swojej pracy ok. 40 MW mocy.

El Capitan ma zostać oddany do użytku w 2023 roku. Zanim to jednak nastąpi, w ośrodku Lawrence Livermore National Laboratory będzie pracował jeszcze jeden superkomputer o nazwie Frontier, który będzie dysponował mocą obliczeniową na poziomie 1500 TFlop/s, czyli będzie porównywalny, a może nawet szybszy od japońskiego Fugoku. Jak podaje Departament Energii, ma on stać się w pełni funkcjonalny już w przyszłym roku.

Superkomputery są gigantycznymi systemami złożonymi z setek lub tysięcy komputerów połączonych z szybkimi interkonektami w celu przesyłania danych i koordynowania operacji. Zajmują pokoje wielkości kortów tenisowych, używają tysięcy lub milionów procesorów, kosztują miliony dolarów i zużywają wystarczającą ilość energii elektrycznej, aby zasilić miasto.

Źródło: GeekWeek.pl/Lawrence Livermore National Laboratory / Fot. Lawrence Livermore National Laboratory

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy