Singapur pierwszym miastem świata, w którym drony będą masowo patrolowały ulice

To azjatyckie miasto-państwo słynie na świecie z obowiązującego bardzo restrykcyjnego prawa. Teraz władze chcą zwiększyć bezpieczeństwo mieszkańców z pomocą floty dronów.

Od niedawna miejskie parki w Singapurze są patrolowane przez słynne robo-psy od Boston Dynamics. Urządzenia sprawdzają, czy mieszkańcy noszą maseczki i przestrzegają nowych zasad bezpieczeństwa wprowadzanych przez tamtejszy rząd w związku z pandemią CoVID-19.

Teraz Singapurskie Siły Obrony Cywilnej i konsorcjum Garuda Robotics zamierzają pójść o krok dalej. Zamierzają nie tylko stworzyć system nadzoru przestrzeni powietrznej dla dronów, ale również chcą wykorzystać dobrodziejstwa płynące z technologii małych, bazzałogowych maszyn latających, w celach zapewnienia lepszej opieki zdrowotnej mieszkańcom miasta-państwa i zwiększyć poziom bezpieczeństwa na ulicach.

Reklama

Drony będą zatem pełniły rolę latających medyków i stróżów prawa w jednym. Jeśli np. dojdzie do wypadku samochodowego, w którym będą osoby poszkodowane, oraz zajdzie potrzeba udzielenia im szybkiej i skutecznej pomocy medycznej, maszyna dotrze na miejsce jako pierwsza, dokona oceny sytuacji i udzieli podstawowej pomocy, a później zda relację z miejsca wypadku. 

Podobnie będzie w przypadku wystąpienia sytuacji kryzysowych jak np. uliczne manifestacje, zamach terrorystyczny lub klęski żywiołowe. Wówczas dron będzie mógł dostarczyć ważnych danych do centrum operacyjnego policji lub służb antykryzysowych i pozwoli im szybciej opanować sytuację.

Rząd nie wyklucza użycia w przyszłości również uzbrojonych bezzałogowców, jeśli program okaże się strzałem w dziesiątkę.

Źródło: GeekWeek.pl/Tech Asia / Fot. Piqsels

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy