Polacy budują koparkę, która poleci na Księżyc i pomoże w jego kolonizacji [FILM]

Pełną parą trwają prace nad stworzeniem technologii i urządzeń na potrzeby powrotu na Srebrny Glob oraz jego kolonizacji. W te działania zaangażowani są również nasi inżynierowie, którzy mają wielkie zadanie do wykonania.

Już w 2025 roku na Księżycu wyląduje najbardziej zaawansowany w historii lądownik w ramach misji Lunar ISRU. Na jego pokładzie znajdzie się specjalna koparka. Od jakiegoś czasu budowana jest ona przez polskich ekspertów z Centrum Badań Kosmicznych PAN na zlecenie Europejskiej Agencji Kosmicznej. Jako że Polacy mają ogromne doświadczenie w górnictwie, to agencja zleciła to karkołomne zadanie właśnie nam, bo wierzy, że wykonamy je perfekcyjnie.

Zadaniem koparki ma być dostarczenie pyłu księżycowego (regolitu) do reaktora termochemicznego, który uzyska z niego wodę i tlen, a także paliwo na potrzeby zasilenia maszyn i silników rakietowych. Regolit zawiera spore ilości tlenu, krzemu, żelaza, wapnia, tytanu, glinu, magnezu i wodoru. Warto tutaj dodać, że w kraterach znajduje się też lód wodny. Naukowcy opracowali system, który pozwoli kolonizatorom uzyskać wodę, tlen, paliwo oraz materiał do budowania pierwszych osad, a także na potrzeby codziennego funkcjonowania na powierzchni.

Reklama

„Nasza koparka będzie miała za zadanie przetransportowanie regolitu do reaktora termochemicznego. Ten z kolei będzie główną częścią lądownika i odpowiedzialny będzie za przetworzenie tlenków metali obecnych w regolicie i produkcję m.in. wody, czyli ważnego składnika dla przetrwania przyszłych misji załogowych na Księżycu” - Gordon Wasilewski z CBK PAN.

Za 5 lat ma odbyć się pierwsza misja testowa technologii tej technologii bezpośrednio na naturalnym satelicie naszej planety. Tymczasem Polacy niedawno przeprowadzili test naziemny koparki w Warszawie. Inżynierowie chcieli w ten sposób sprawdzić, czy ich pomysł w ogóle ma sens i sprawdzi się w praktyce. Test przebiegł pomyślnie. Jeśli tak się stanie i na Księżycu, to będziemy dysponowali technologią, która umożliwi w sposób szybki i tani budowę nie tylko pierwszych habitatów, ale również paneli fotowoltaicznych, elektroniki i robotów bezpośrednio na powierzchni.

Podobne urządzenie budują, modyfikują i testują również inżynierowie z NASA. Jednak ich łazik o nazwie RASSOR nie uda się na Księżyc, tylko na Marsa. NASA zamierza wysłać tam całą flotę takich maszyn, zarówno jeszcze przed rozpoczęciem misji załogowych, jak również w trakcie ich trwania.

Maszyny będą pomagały kolonizatorom wykorzystać wszystkie naturalne dobrodziejstwa oferowane przez ten fascynujący obiekt do przetrwania i szybkiego rozwoju kolonii. Pozwolą również na realizację misji powrotnych na Ziemię, dostarczając niezbędne ku temu paliwo do rakiet.

Źródło: GeekWeek.pl/CBK PAN/PAP / Fot. NASA

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy