Firma Rocket Lab przetestowała na orbicie rewolucyjnego satelitę [FILM]

Rocket Lab, firma która posiada elektryczną rakietę, zaskoczyła niedawno wszystkich planami wysłania misji na Wenus oraz swoją ostatnią misją kosmiczną. W trakcie niej wysłała na orbitę innowacyjnego satelitę.

Firma z siedzibą w Kalifornii ma na swoim koncie mnóstwo sukcesów związanych z przemysłem kosmicznym. Można śmiało rzec, że to taka mniejsza wersja SpaceX. Wynosi ona na orbitę mikrosatelity obserwacyjne lub badawcze. Kilka dni temu, miał miejsce start 14. misji kosmicznej. Początkowo wydawało się, że będzie to standardowe wyniesienie satelity na orbitę. Jednak okazuje się, że doszło do przełomowego wydarzenia.

Peter Beck, szef firmy, poinformował na konferencji, że misja o nazwie I Can’t Believe It’s Not Optical nie była do końca rutynową. Chociaż wyniesiono na orbitę mikrosatelitę o nazwie Sequoia dla firmy Cappela Space, wypuszczono też pierwszego satelitę zbudowanego na bazie Photona. Co w tym innowacyjnego? Sam satelita jest tak naprawdę trzecim członem rakiety. Urządzenie nazwano First Light. Powstało no na użytek Rocket Lab. Do tej pory trzeci stopień spalał się w atmosferze. Teraz jednak można go wykorzystać jako satelitę.

Reklama

Rocket Lab rozpoczęło testy urządzenia. Według planu, ma ono pozostać w przestrzeni kosmicznej przez nawet 5-6 lat. Firma chce go wykorzystać do wykonywania pomiarów i testów swoich technologii. Ale to nie wszystko. Peter Beck zapowiedział, że jego firma odczuwa coraz większą konkurencję w świecie przemysłu kosmicznego, zatem niebawem zaoferuje swoim klientom nie tylko nowe usługi wynoszenia ładunków w kosmos, ale również ich projektowanie i budowę od podstaw.

Przypomnijmy, że Rocket Lab już w 2023 roku chce wysłać misję na Wenus. Jeśli się uda, będzie to pierwsza w historii firma, która nie tylko zdobędzie obcą planetę, ale również wyśle misję daleko poza Ziemię. Cel jest bardzo szczytny. Beck i jego zespół chce przyjrzeć się bliżej bliźniaczce naszej planety, na której panuje efekt cieplarniany.

Niegdyś Wenus mogła wyglądać jak Ziemia. Naukowcy chcą zrozumieć, jak do tego doszło i czy podobne zmiany grożą naszej planecie. Nie jest też tajemnicą, że Rocket Lab chce poszukać tam śladów życia. Może wydać się to dziwne, ale właśnie w atmosferze Wenus panują idealne warunki do rozkwitu prostych form życia. Najnowsze badania pokazują, że niegdyś życie mogło pojawić się również na samej powierzchni lub pod nią.

Do misji międzyplanetarnej Rocket Lab chce wykorzystać standardowego Electrona. Będzie on jednak wyposażony w dodatkowy moduł o nazwie Photon w wersji międzyplanetarnej. Na jego pokładzie znajduje się silnik Curie, systemy komunikacyjne i kontroli lotu. Można tam też umieścić pojazdy lub sondy. Rocket Lab zamierza wysłać na Wenus małego robota, który dokładnie zbada powierzchnię planety. Prawdopodobnie cała misja będzie realizowana wspólnie z NASA. Agencja od jakiegoś czasu pracuje nad łazikiem do wykorzystania na Wenus.

Źródło: GeekWeek.pl/Rocket Lab / Fot. Rocket Lab

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy