Arktyka wchodzi w zupełnie nowy stan klimatyczny, tak źle jeszcze nie było

Północne rubieże naszej planety zostały wyjątkowo mocno dotknięte przez zmiany klimatu, a nowe badania dokładnie pokazują skalę tego zjawiska - jak bardzo wpłynie to na resztę planety?

Arktyka od tysięcy lat pozostawała charakterystycznie zimna i skuta lodem, choć oczywiście zdarzały się pewne naturalne fluktuacje. Teraz jednak naukowcy z National Center for Atmospheric Research (NCAR) odkryli, że te przestały mieścić się w pewnym spodziewanym i naturalnym zakresie, zdecydowanie zmierzając w stronę zupełnie nowego arktycznego klimatu: - Szybkość tych zmian jest bardzo znacząca. To okres bardzo szybkich zmian, kiedy obserwacje pewnych wzorów z przeszłości nie są w stanie pokazać, czego spodziewać się w przyszłym roku. Arktyka wchodzi już w kompletnie inny klimat niż miała kilka dekad temu - tłumaczy autorka badań, Laura Landrum.

Reklama

Z poziomem lodu sięgającym rekordowo niskich wyników i temperaturami na rekordowo wysokich poziomach w ostatnich latach, zespół postanowił sprawdzić, czy Arktyka faktycznie ma już inny klimat niż kiedyś. A żeby tego dokonać, musieli przekopać się przez tony danych dokumentujących klimat i warunki panujące w Arktyce, żeby zdefiniować zakres „starej Arktyki”, a następnie skorzystać z pomocy symulacji komputerowych, żeby stworzyć model obecnej i przyszłej Arktyki. Zwracali uwagę głównie na 3 czynniki, czyli letni zasięg lodu (to okres, kiedy jest najmniejszy), temperatury powietrza jesienią i zimą oraz to, kiedy to opady zmieniają się z głównie śnieżnych na głównie deszcz.

To pozwoliło sprawdzić, kiedy każdy z czynników przekroczył zakładany wcześniej zasięg, czyli zaczęły się poważne zmiany klimatu. Wykorzystano tu metodę, która zakłada, że jeśli w 10-letnim okresie występowały więcej niż 2 standardowe dewiacje od średniej z 1950 roku, to stanowił się nowy klimat. Przy takim ujęciu, jeśli chodzi o zasięg lodu, nowy klimat zaczął się kształtować już przy zmianie wieku - średnie wrześniowe minimum jest teraz 31% mniejsze niż miało to miejsce w latach 1979-1988. Jeśli emisje gazów cieplarnianych pozostaną tak wysokie, przed końcem obecnego stulecia w Arktyce możemy doświadczać 3 do 10 miesięcy w roku bez lodu morskiego. 

Modele sugerują też, że temperatury powietrza nad oceanem wejdą w nowy klimat przed 2050 rokiem, a temperatury nad lądem dołączą w drugiej połowie stulecia. Do tego należy spodziewać się, że do 2050 roku okresy deszczowe ulegną wydłużeniu o 20-60 dni, a do 2100 roku o 90-120 dni. - Arktyka będzie doświadczać ekstremów w zasięgu lodu, temperaturach i opadach, które są dalece inne niż to, czego doświadczyliśmy wcześniej. Musimy zmienić swoją definicję tego, jaki jest klimat w Arktyce - tłumaczy Landrum. Oczywiście należy zostawić tu miejsce na pewien margines błędu, szczególnie w ujęciu długoterminowym, ale jedno jest pewne - w następnym stuleciu klimat na naszej planecie może być zupełnie inny niż obecnie. 

Źródło: GeekWeek.pl/

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy